Latem 2019 roku Bayern przeprowadził dość zaskakujący transfer. Z australijskiej A-League do Monachium trafił utalentowany pomocnik, a będąc dokładniejszym Sarpeet Singh.
20-letni Nowozelandczyk choć tak naprawdę wzmocnił szeregi drugiej drużyny, to miał już okazję z pierwszym zespołem polecieć do USA na tournee oraz brał udział w letnich przygotowań, podczas których rozegrał sporo minut oraz pokazał się z bardzo dobrej strony.
Podczas udzielonego ostatniego wywiadu dla oficjalnego serwisu bawarskiego klubu Sarpreet Singh wypowiedział się między innymi na temat swoich początków w Bayernie. Pomocnik nie spodziewał się tak szybkiej adaptacji oraz zaufania ze strony obu drużyn FCB.
− Pierwsze dwa miesiące nie mogły potoczyć się lepiej. Moi koledzy i Sebastian Hoeness powitali mnie bardzo ciepło w nowym zespole i szybko się tutaj odnalazłem − powiedział Singh.
− To niesamowite, że mogłem z pierwszą drużyną polecieć do USA na tournee, gdzie grałem sporo i otrzymałem zaufanie trenerów. Mam wrażenie, że należę już do obu zespołów, poznałem już kilka stron tego klubu. Jestem bardzo szczęśliwy − mówił dalej.
W dalszej części wywiadu Nowozelandczyk podzielił się także swoimi celami na sezon 2019/20. Singh nie ukrywa, że gra u boku takich gwiazd jak Lewandowski czy Thiago podczas Audi Cup była dla niego czymś wyjątkowym. Ponadto wielkim marzeniem Sarpreeta jest debiut w Bundeslidze. Pragniemy jeszcze poinformować, że druga część wywiadu pojawi się później.
− Z drugą drużyną chcemy być pewni utrzymania w trzeciej lidze. Oczywiście debiut w pierwszym zespole jest moim wielkim marzeniem. Mimo wszystko chcę tego dokonać krok po kroku − dodał Nowozelandczyk.
− To coś wyjątkowego znaleźć się na boisku u boku tak wielkich gwiazd i mistrzów Świata. Jako młody piłkarz uczysz się sporo w takich meczach i podczas sesji treningowych. To dodaje mi także odwagi, ponieważ pokazuje mi, że mogę osiągnąć taki poziom ciężką pracą − podsumował Singh.
Komentarze