Wesley Sneijder po raz kolejny w jednym z wywiadów odniósł się do przykrych wydarzeń z Monachium, kiedy Arjen Robben został wygwizdany przez kibiców Bayernu. Były pomocnik Realu najpierw namawiał swojego kolegę do odejścia z klubu a teraz ostro krytykuje publiczność.
"To jest poprostu śmieszne" - cytuje piłkarza Interu Mediolan serwis goal.com - "To co wydarzyło się w Monachium jest bezkresne. To wspaniały zawodnik, który w przeszłości zapewnił klubowi tak wiele sukcesów. Co więcej, ani jeden z członków zarządu Bayernu albo zawodników nie stanął w jego obronie".
"No dobrze, Robben nie strzelił karnego, Bayern przegrał mecz. Ale to tylko dlatego, że on spudłował? Czemu nikt nie obwinia Schweinsteigera, który też przestrzelił karnego? Albo wielu innych piłkarzy, którzy marnowali wspaniałe okazje?" - pyta retorycznie Holender.
Sneijder zabrał też głos w sprawie krytyki samolubnego stylu Arjena, która wraca jak bumerang.
"Jego gra ma w sobie pierwiastek egoizmu, ale właśnie czyni go tak dobrym" - wyjaśnia Sneijder - "Gdyby zależało to ode mnie, to Robben dołączyłby do mnie w Interze już latem. Mamy sporo szczęścia, że on jest z nami w reprezentacji Holandii. Z naszego punktu widzenia, powinien grać dalej w stylu w jaki gra teraz i grał zawsze".
W swoim kolejnym uniesieniu Sneijder przeoczył fakt, że głównym powodem gwizdów nie był przestrzelony karny, ale decyzja Robbena o grze jedynie w barwach Holandii, pomijając przy tym swój klub...
Komentarze