W przyszłym sezonie 14. zawodnik z Ameryki Południowej w historii Bayernu Monachium będzie próbował swych sił w bawarskiej drużynie. Jose Ernesto Sosa, bo o nim mowa, podpisał kontrakt z FCB do 2011 roku i ma być poważnym wzmocnieniem Bawarczyków na prawej stronie pomocy, gdyż tam właśnie lubi grać najbardziej. Sosa ma aktualnie 21 lat, w Argentynie wołają na niego "Mały Książę". Z tej okazji dziennikarze zapytali się, jak w Monachium będzie się czuł w towarzystwie "Cesarza" - Franza Beckenbauera i "Księcia Lukasa Podolskiego".
"Super. Jesteśmy teraz w komplecie" odparł z uśmiechem Argentyńczyk.
W wieku 15 lat z wielkim przydomkiem
Jose w wieku 15 lat otrzymał bardzo odpowiedzialny przydomek, z którego tłumaczy się następująco: "Grałem wówczas w drużynie młodzieżowej Estudiantes La Plata. Mój trener i koledzy z zespołu stwierdzili, iż gram podobnie do Enzo Francescoliego. Wtedy na niego mówili "Książę". Z uwagi na to, że byłem bardzo młody ochrzcili mnie przydomkiem - mały książę".
Enzo Francescoli to była gwiazda urugwajskiej piłki - w marcu 2004 został uznany za jednego ze 100 najlepszych żyjących piłkarzy FIFA.
Pewny punkt
Z jego byłym klubem Estudiantes La Plata w roku 2006 święcił największe sukcesy w karierze. Wtedy też wygrał ze swoją drużyną mistrzostwo Argentyny.
Sam Sosa miał bardzo ważny wkład w pierwszy triumf Estudiantes w argentyńskiej lidze od 1983 roku. W finale zdobył rozstrzygającego gola z rzutu wolnego.
Sen się spełnia
Urdzony 19. czerwca 1985 roku w Carcaran~a (Santa Fe) piłkarz zadebiutwał w pierwszej lidze w 2002 roku. Sam zawodnik nie może doczekać się pierwszych zajęć w Monachium: "Sen się dla mnie spełnia. Każdy zawodnik na świecie marzy o tym, aby grać w takim klubie jak FC Bayern."
Poniżej przedstawiamy kilka filmików z udziałem Argentyńczyka:
Źródło:
Komentarze