Grający w Borussii Dortmund Erling Haaland to bez dwóch zdań jeden z najlepiej zapowiadających się piłkarzy młodego pokolenia w całej Europie.
Młody Norweg od momentu swojego transferu do Borussii Dortmund na początku 2020 roku, robi wielką furorę i strzela bramki jak na zawołanie, znajdując się na ustach całego piłkarskiego świata. Niemniej jednak ostatnie doniesienia prasowe sugerują, że kariera Erlinga mogła potoczyć się zupełnie inaczej.
Jak donosi niemiecki tygodnik „Sport Bild” utalentowany napastnik mógł w przeszłości trafić do Bayernu Monachium i to dwukrotnie!
Haaland już od 2017 roku znajduje się na celowniku bawarskiego klubu − wówczas monachijczycy mogli pozyskać piłkarza za zaledwie 3 miliony euro z ekipy FK Molde, ale ostatecznie temat przenosin upadł, choć dwa lata później powrócił ponownie.
Dziennikarze podkreślają, że w 2019 roku mistrzowie Niemiec prowadzili już nawet intensywne rozmowy z Norwegiem i jego otoczeniem. Co więcej ojciec Erlinga dał nawet zielone światło na transfer, ale i tym razem transfer nie doszedł do skutku i to z dwóch głównych powodów.
Pierwszym z nich były zarobki na poziomie 8 milionów euro rocznie, zaś drugim warunkiem miała być gwarancja gry, na co też „Bawarczycy” nie chcieli i nie mogli sobie pozwolić, zwłaszcza mając w składzie Roberta Lewandowskiego, który od lat jest najlepszym strzelcem w zespole „Gwiazdy Południa”.
Koniec końców Haaland zdecydował się przenieść do Borussii Dortmund, jednakże jak podkreśla „Sport Bild” − monachijczycy nadal pozostają w kontakcie z Mino Raiolą, czyli jego agentem. Niewykluczone, że temat 20-latka powróci w 2023 roku, kiedy to kończy się umowa „Lewego”.
Komentarze