Nie jest już żadną tajemnicą, że po zakończeniu sezonu 2021/22, Bayern Monachium pożegna się ze swoim środkowym obrońcą – Niklasem Suele.
Warto podkreślić, że sezon 2022/23 może być pierwszym w historii bawarskiego klubu, kiedy w pierwszym zespole nie będzie ani jednego niemieckiego zawodnika na pozycji obrońcy.
Co do następcy Niklasa Suele, to od dłuższego czasu FCB pracuje już nad znalezieniem nowego stopera, który nie tylko dopasuje się jakością, ale i również nie będzie zbyt „kosztowny”. Ostatnio sytuację przeanalizowali dziennikarze niemieckiego „Sport Bilda”.
Ruediger nie jest już tematem
Mówi się, że Antonio Ruediger nie jest już tematem w Bayernie. Żądania płacowe Niemca są zbyt wysokie, zaś sam zawodnik nie jest do końca otwarty na przeprowadzkę do Monachium. Tym samym Niemiec odpada z wyścigu.
Andreas Christensen zdołał przekonać do siebie wszystkich szefów bawarskiego klubu. Niemniej jednak Duńczyk oczekuje pensji wyższej niż oferowane Niklasowi Suele 10 mln €. Niewykluczone więc, że FCB mogłoby zdecydować się na rozwiązanie zastępcze, co martwi Nagelsmanna.
Kolejny kandydat, czyli Nico Schlotterbeck również jest brany pod uwagę, ale póki co nie ma żadnych konkretów. „Bawarczycy” zdają sobie jednak sprawę, że może to być kosztowny transfer, który wyniesie co najmniej 20 mln €.
Romano potwierdza
Dziennikarz Fabrizio Romano również potwierdza, że Antonio Ruediger nie jest brany pod uwagę przez monachijczyków nawet na wolnym transferze, jako że problemem są jego ogromne żądania finansowe (niektóre źródła informują o ponad 14-15 mln €).
Komentarze