Przyszłość Roberta Lewandowskiego w zespole rekordowego mistrza Niemiec od wielu tygodni, a raczej miesięcy, pozostaje pod wielkim znakiem zapytania.
Niemniej jednak szefowie Bayernu ostatnimi wypowiedziami wielokrotnie zaznaczyli, że sprzedaż w letnim okienku transferowym w ogóle nie wchodzi w grę. Herbert Hainer, Hasan Salihamidzic, Oliver Kahn oraz nawet Uli Hoeness dali jasno do zrozumienia, że „Lewy” wypełni kontrakt do samego końca.
Niemniej jednak Robert Lewandowski liczy, że mimo słów szefów FCB, jego wieloletni pracodawca zdecyduje się na ustępstwo i pozwoli mu odejść w letnim okienku transferowym. Chelsea również wyraża zainteresowanie, ale celem Polaka jest Hiszpania, gdzie już posiada willę na Majorce.
Rozdział FCB zamknięty?
Co prawda 33-letni snajper nie pożegnał się jeszcze z kolegami, ale jak informuje dziennikarz Kerry Hau z portalu „Sport1”, mentalnie Lewandowski zamknął już rozdział w karierze pod tytułem Bayern Monachium. Napastnik jest zdeterminowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, aby opuścić FCB.
Planem i celem priorytetowym pozostaje gra dla Barcelony, gdzie Robert będzie mógł liczyć na lukratywny 3-letni kontrakt w zespole Xaviego Hernandeza.
Bunt nie wchodzi w grę
Choć niektóre media spekulują, że Polak będzie chciał wywołać bunt, jeśli Bayern nie zgodzi się na sprzedaż, to według wspomnianego wyżej dziennikarza – Robert w żadnym wypadku nie zamierza doprowadzać do jakiegokolwiek strajku, aby wywrzeć presję na swoim obecnym klubie.
Pewnym jest, że na bawarskim klubie ciąży coraz większa presja, dlatego też monachijczycy szukają już następcy Lewandowskiego. Jednym z kandydatów ma być Sasa Kalajdzic. Jeśli jednak „Lewy” odejdzie z ekipy „Gwiazdy Południa”, to FCB nadal będzie chciało pozyskać drugiego napastnika. Kandydaci to Christopher Nkunku, Ousmane Dembele i Sadio Mane.
Komentarze