Saga transferowa z Robertem Lewandowskim w roli głównej trwa już od dłuższego czasu. Od blisko półtorej tygodnia temat transferu Polaka ożywił się za sprawą słów jego agenta, czyli Pini Zahaviego.
Z najnowszych informacji niemieckiego dziennika „Sport Bild” dowiadujemy się, że włodarze Bayernu Monachium nie będą odbierać jakichkolwiek telefonów od Pini Zahaviego, chyba że oferta ewentualnego transferu za Roberta Lewandowskiego wyniesie 200 milionów euro.
Mistrzowie Niemiec nie mają zamiaru ustępować i nadal pragną trzymać się swoich założeń. Jak czytamy dalej sam zawodnik nie ma być do końca przekonany co do transferu do takich klubów jak Paris Saint-Germain, Chelsea czy Manchesteru United.
latest on Robert Lewandowski from @SPORTBILD - Bayern Munich playing hardball -- will not answer phone for agent Pini Zahavi unless offer of more than 200 million euros.
— Mark Lovell (@LovellLowdown) 5 czerwca 2018
Marzeniem polskiego snajpera nadal pozostaje gra dla Realu Madryt, który wedle wczorajszych doniesień hiszpańskiego „ABC” miał wziąć sobie za priorytetowy cel pozyskanie snajpera „Gwiazdy Południa” w nadchodzącym okienku transferowym.
Sam Robert wspomniał niedawno, że nie zajmuje się sprawami klubowymi, ponieważ jego cała uwaga skupiona jest na nadchodzących mistrzostwach Świata, gdzie „Lewy” wraz ze swoimi kolegami z polskiej reprezentacji narodowej zmierzy się w fazie grupowej z Kolumbią, Japonią oraz Senegalem.
Gdyby jakimś sposobem Zahaviemu udało się przeforsować transfer Lewandowskiego, to wedle doniesień prasy nie tylko z Niemiec, ale i różnych stron świata – ewentualnym następcą naszego rodaka w Monachium ma być Timo Werner z RB Lipsk.
Choć stanowisko włodarzy klubu ze stolicy Bawarii nadal pozostaje nieugięte, to z pewnością w nadchodzących dniach będą pojawiać się kolejne doniesienia transferowe związane z Robertem Lewandowskim.
Komentarze