W pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec, gdzie trenerem jest Julian Naglesmann, możemy wyróżnić kilku młodych i utalentowanych piłkarzy, którzy zostali przesunięci z FCB II.
Wśród nich można wymienić przede wszystkim Josipa Stanisica, który swój debiut w pierwszym zespole Bayernu Monachium zaliczył pod koniec sezonu 2020/21, kiedy to trenerem był jeszcze Hansi Flick.
Jeśli mowa o minionej kampanii 2021/22, to młody Chorwat miał niemałego pecha, albowiem po bardzo dobrym wejściu w sezon, wszechstronny defensor najpierw został zakażony koronawirusem, po czym doznał poważnej kontuzji uda. Mimo wszystko 22-latek jest zadowolony, co też podkreślił w rozmowie dla ,,Kickera".
– Musisz podzielić go na trzy części. Na początku skorzystałem z faktu, że Benji Pavard był kontuzjowany. Właściwie wszystko układało się po mojej myśli, otrzymałem nawet powołanie do drużyny narodowej. Potem przytrafiły się koronawirus i kontuzja – powiedział Stanisic.
– Pojawiło się to znikąd i nie dawało mi spokoju, ponieważ do tej pory wszystko szło tak dobrze. Trzy miesiące przerwy były gorzkie, musiałem znowu udowodnić swoją wartość. Kiedy nadeszła trudna faza sezonu z trudnymi meczami, znów byłem w formie – mówił dalej.
– Ale musiałem być cierpliwy i czekać na swoją szansę. Jestem zadowolony z początku i końca sezonu 2021/22 – podsumował Josip Stanisic.
REKLAMA
Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki w sezonie 2021/2022 (krajowe i międzynarodowe), to Josip Stanisic wystąpił w 17 meczach o stawkę, zaś jego dorobek w tym czasie to jedna bramka oraz jedna asysta.
Komentarze