Zeszłego lata do pierwszej drużyny FCB Frauen trafiła 24-letnia Georgia Stanway. Z perspektywy czasu transfer ten można uznać za świetny ruch.
Angielska pomocniczka z miejsca stała się kluczową zawodniczką w zespole Alexandra Strausa i na przestrzeni ostatnich miesięcy zdobyła wiele ważnych bramek. Ponadto 24-latka dołożyła do tego także kilka asyst.
W najnowszym wydaniu klubowego magazynu „51”, możemy znaleźć obszerny wywiad z Georgią Stanway, która odniosła się między innymi do różnic między grą w Niemczech i Anglii. Ponadto reprezentantka angielskiej kadry narodowej odniosła się do swojego dzieciństwa i wychowywania z 3 braćmi.
− Myślę, że w Anglii futbol jest nieco bardziej szorstki. Prawdopodobnie dlatego, że taka jest po prostu nasza natura (śmieje się). My, Anglicy, często mówimy, zanim pomyślimy. W Niemczech jest raczej na odwrót. Drużyny w Bundeslidze grają o wiele bardziej taktycznie, są o wiele bardziej zorganizowane i zdyscyplinowane. To sprawia, że są trudniejsze do złamania – powiedziała Stanway.
− Dorastałem w rodzinie, w której zawsze chodziło o to, żeby być pierwszym. Pierwszy przy obiedzie, pierwszy w samochodzie, który siedział z przodu. Wszystko zawsze było rywalizacją. Od 4. do 12. roku życia grałam w drużynie chłopców, zawsze jako jedyna dziewczyna. To tam nauczyłam się wyciągać łokcie i rzucać się w błoto. Zawsze chciałam być najlepsza – dodała.
Georgia Stanway nie ukrywa również, iż dzięki mentalności w Bayernie, czuje się w Monachium jak we własnym domu.
− Czuje się w Bayernie jak w domu. Nienawidzę przegrywać. A jeśli czasem tak się stanie, to jestem pierwszą, która chce wrócić na boisko, aby wszystko naprawić – podsumowała Georgia Stanway.
Komentarze