DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Starcie sezonu: BVB Dortmund - FC Bayern

fot. J. Laskowski / G. Stach

Aktualny mistrz kontra rekordowy mistrz Niemiec, lider kontra wicelider tabeli, najlepsza ofensywa (FC Bayern 69 bramek) kontra drugi najlepszy atak ligi (BVB Dortmund 66 trafień), najlepsza drużyna jesieni kontra najlepsza ekipa drugiej połowy sezonu! Na ten pojedynek czekają całe Niemcy i wszyscy sympatycy Bundesligi na całym świecie. W środę wieczorem FC Bayern Monachium zawita na Signal Iduna Park. "Jestem pewny, że wygramy" - zapowiada Uli Hoeness.

REKLAMA

 

O tym, jakim zainteresowaniem cieszy się spotkanie na szczycie, obrazują liczby. Chętnych do oglądania spotkania z trybun było ponad 450 tysięcy kibiców, miejsc na stadionie z kolei 80 720. Transmisje dotrą do ponad 200 krajów.

 

"Nie możemy pozwolić sobie na jakiekolwiek błędy, musimy pozostać skoncentrowani. To będzie ciężkie 90 minut dla obu zespołów. Postawimy wszystko na jedną szalę. Porażka byłaby katastrofą. W żadnym wypadku nie możemy sobie na nią pozwolić, bo oznaczałoby to koniec marzeń o mistrzostwie. Nie wyobrażam sobie, by piłkarze na murawie pojawili się z bolącymi ze stresu brzuchami czy głowami obciążonymi innymi sprawami" - prognozuje Karl-Heinz Rummenigge. "Jestem pewny, że wygramy. Stawiam na 2:0 dla Bayernu, ale chcę też podkreślić jedno - bez sensu jest analizowanie czegokolwiek przed meczem. Zobaczymy, jak to się potoczy na murawie" - powiedział prezydent bawarskiego klubu Uli Hoeness.

REKLAMA

 

"Jestem zdania, że o mistrzostwie zadecyduje ostatni dzień" - powiedział subtelnie Jupp Heynckes. Mimo wszystko nasz szkoleniowiec jest przekonany, że jego zespół pokaże dobry futbol w Dortmundzie. "Musimy zagrać tak, aby zwyciężyć" - powiedział. W podobnym tonie wypowiada się trener gospodarzy. "Gdy słyszę, że pokonanie Bayernu zapewni nam tytuł mistrzowski, to na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Wcale tak nie jest. Długa droga przed nami i nawet sześć punktów przewagi można szybko roztrwonić" - podkreślił Jurgen Klopp.

 

REKLAMA

"Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. W Dortmundzie, tak jak w innych spotkaniach do zgarnięcia będą trzy punkty. Jeśli wygramy z Borussią, a po drodze gdzieś stracimy punkty, to na nic zda się to zwycięstwo - powiedział Mario Gomez.

 

 

Podobno przed środowym spotkaniem zawodnicy FC Bayernu dostali wyraźny zakaz prowokowania rywali i obowiązkowo muszą zgłosić się na wizytę z psychologiem. Stąd też z ust piłkarzy i obozu FCB padają tak dyplomatyczne wypowiedzi. Historia jednak mówi co innego - jeszcze nigdy w niemieckiej Bundeslidze zespół, który po trzydziestej kolejce miał sześć punktów więcej od drugiego w tabeli, nie przegrał mistrzostwa.

REKLAMA

 

"Jesteśmy bardzo pewni siebie i udajemy się do Dortmundu z szeroko wypchniętymi klatkami piersiowymi" - zapowiada Christian Nerlinger. "Każdy zawodnik musi odzyskać swoją najwyższą wydajność w poszczególnej strukturze zespołu. To będzie miało istotne znaczenie" - według Don Juppa tak wygląda klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu. "Jesteśmy bardzo stabilni w ostatnich tygodniach i gramy na bardzo wysokim poziomie. Nasi piłkarze są w szczytowych formach" - kontynuuje Heynckes.

 

"Czy Gomez będzie w stanie na boisku udowodnić, że jest trzy razy droższy od najlepszego strzelca Borussii?" - pyta niemiecka gazeta Bild. "Obaj w wielkanocny weekend strzelili po dwie bramki. Na razie górą jest Gomez, który ma zdobytych 25 goli w tym sezonie, Lewandowski - 19. Ich wartość zweryfikuje jednak środowy pojedynek" - napisała gazeta.

 

"Wiemy, że gramy przeciwko bardzo mocnej i agresywnej drużynie. Publiczność poniesie ich naprzód. Ze względu na sytuacje w tabeli mają niewielką przewagę, ale oni również znajdują się pod presją" - charakteryzuje grę gospodarzy Jupp Heynckes. Do stracenia więcej mają Bawarczycy. Jeśli wygrają zrównają się punktami z Borussią i obejmą fotel lidera, jeśli przegrają będą mieli sześć punktów straty.

 

Klopp, podobnie jak niemieckie media, określa spotkanie Borussii z Bayernem jako "El Clasico". "Na murawie znajdą się dwie najlepsze ekipy niemieckiej ekstraklasy. Czołowe drużyny w Europie. Dlaczego miałbym tego nie porównywać do starcia Realu Madryt z Barceloną? A jeśli jeszcze pomyślimy sobie, że przed telewizorem usiądzie jeden czy dwóch hiszpańskich piłkarzy, to na pewno nie możemy czuć się gorsi" - powiedział.

 

Bawarczycy w historii spotkań z Borussią triumfowali 38 razy, 21 przegrali, a 26 meczów zakończyło się remisem. Ciężko gra się za to monachijskiej ekipie w Dortmundzie - 13 porażek, 12 zwycięstw i 17 remisów.

 

 

Borussia Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Gündogan, Kehl - Blaszczykowski, Kagawa, Großkreutz - Lewandowski
FC Bayern Monachium: Neuer - Lahm, Boateng, Badstuber, Alaba - Luiz Gustavo, Kroos - Robben, T. Müller, Ribery - Gomez

 

 

źródło: fcbayern.de / przegladsportowy.pl

Źródło:
donPezo

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...