Nie od dziś wiadomo, że piłkarze Bayernu, którzy zakończyli swoją karierę piłkarską w FCB lub też przez lata byli związani z bawarskim klubem, to mogą liczyć na pracę w Monachium.
Jednym z takich piłkarzy jest Tom Starke, który w przeszłości przez wiele lat pełnił rolę numeru dwa w bramce bawarskiego klubu. Zaraz po zakończeniu swojej kariery, Niemiec został włączony do sztabu trenerów w Campusie.
40-latek pełni nie tylko rolę szkoleniowca bramkarzy w młodzieżowych zespołach FCB, ale i również jest koordynatorem golkiperów w Bayernie. Niedawno w rozmowie dla „11Freunde”, zdobywca potrójnej korony z 2013 roku zdradził, że jeszcze w trakcie aktywnej kariery, myślał o obraniu drogi trenera.
− Kiedy siedziałem na ławce, zachowywałem się trochę jak analityk, dużo oglądałem, ale to było z własnego interesu. Wiedziałem, że po zakończeniu kariery chcę kontynuować pracę w roli trenera, więc siedziałem tam i starałem się poszerzać swoją wiedzę w trakcie gry – powiedział Starke.
− Co robi bramkarz przeciwnika? Co robi linia obrony przeciwnika? Zwróciłem na to uwagę całkiem świadomie. Ale to nie było tak, że siedziałem na ławce z notatnikiem przez 90 minut (śmieje się) – dodał.
W tej samej rozmowie z dziennikarzem, Starke odniósł się również do swojej roli w trakcie spotkania jako rezerwowy bramkarz.
− Niegdyś wydawało mi się, że kiedy nasi piłkarze rozgrzewają się za bramką, to warto również im towarzyszyć, ale szybko się przekonywałem, że nie ma takiej potrzeby. Przed meczem odbywałem zawsze rozgrzewkę z Manuelem, więc mięśnie były rozgrzane – podsumował Tom Starke.
Komentarze