Po tym jak kilka dni temu potwierdzono zakażenie koronawirusem u Juliana Naglsmanna, obowiązki tymczasowego trenera pełni obecnie Dino Toppmoeller.
Póki co o pracy tymczasowego trenera można wypowiadać się w samych superlatywach – w końcu monachijczycy pod wodzą syna legendarnego Klausa Toppmoellera wygrali 2 z 2 spotkań i mogą pochwalić się przy tym bilansem bramkowym 8:0.
W najnowszym wydaniu niemieckiego magazynu „Kicker” można znaleźć obszerny artykuł na temat Dino i jego kariery trenerskiej – na temat 40-latka wypowiedział się m. in. Nagelsmann czy dyrektor sportowy Eintrachtu, czyli Markus Kroesche, który sprowadził go w przeszłości do Lipska.
Ponadto swoje zdanie wyraził pomocnik luksemburskiego Swift Hesperange, który miał okazję współpracować z Toppmoellerem w Dudelange, gdzie zdobyli razem trzy mistrzostwa kraju. 31-letni Niemiec nie ukrywa, iż Dino jest jednym z najlepszych szkoleniowców, z jakimi miał okazję pracować w swojej karierze.
− Dino myśli o futbolu ofensywnie, już wtedy był świetny pod względem taktycznym. Mogłem wiele od niego się nauczyć, zachęcał mnie i był jednym z najlepszych trenerów, jakich kiedykolwiek miałem – powiedział Stolz.
− Dino był wtedy jeszcze młodym trenerem. Właściwie to raczej spokojny facet, ale potrafi też być głośny. Ma świetny, ludzki kontakt z zawodnikami. Dlatego jest trenerem, dla którego dajesz z siebie wszystko – podsumował Dominik Stolz.
REKLAMA
Póki co nie wiadomo jeszcze, kiedy na ławkę FCB powróci Nagelsmann, ale co do samej komunikacji z Julianem, to dziennikarze „Kickera” podkreślają, że wszystko przebiega bardzo płynnie – Benjamin Glueck pozostaje w stałym kontakcie z trenerem, dzięki czemu wszystkie decyzje są podejmowane błyskawicznie i we współpracy całego sztabu szkoleniowego. Tym samym odległość i kwarantanna 34-latka nie stanowią żadnego problemu, zaś Dino ze swoich obowiązków wywiązuje się wzorowo.
Komentarze