Dokładnie tydzień temu w meczu Bayernu z Freiburgiem, pod koniec spotkania doszło do wielkiego zamieszania, które w ostatnich dniach było tematem numer jeden w Niemczech.
Mowa rzecz jasna o zamieszaniu z 12 zawodnikami Bayernu na boisku – sytuacja miała miejsce kilkanaście sekund, po czym mecz został przerwany przez sędziego. Koniec końców wszystko zostało wyjaśnione i pojedynek został wznowiony. Niemniej jednak dwa dni później, Freiburg postanowił złożyć odwołanie do DFB w celu wyjaśnienia (w najgorszym wypadku dla FCB, mógł zostać przyznany walkower).
Niemniej jednak wczorajszą decyzją Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, winę zrzucono na sędziów, zaś wynik 4:1 został podtrzymany. Jak można było się spodziewać – na SCF spadła ogromna fala krytyki, na co też zareagował na wczorajszej konferencji trener fryburczyków, czyli Christian Streich.
− W przypadku kilku panów mamy do czynienia z ignorancją. Mamy nadzieję, że po wydaniu orzeczenia będzie istniała pewność prawna na przyszłość, tak aby inne kluby nie stanęły ponownie przed takim dylematem – powiedział Streich.
− Najwyraźniej niektórzy ludzie nie wiedzieli, jak bardzo taki incydent jest wszechogarniający. To absolutnie oburzające, że jesteś krytykowany przez tych, którzy popełnili błąd – podsumował Christian Streich.
Niewykluczone jednak, że w wyniku zeszłotygodniowego zamieszania i odwołania Freiburga, Niemiecki Związek Piłki Nożnej dokona kilku zmian w przepisach, aby uniknąć w przyszłości podobnych przypadków i niepotrzebnych problemów.
Komentarze