Niklas Suele z pewnością nie miał powodów do zadowolenia w ostatnim czasie, kiedy niemieckie media co rusz spekulowały o jego problemach z nadmierną wagą.
Po tym jak niemiecki stoper powrócił ze zgrupowania niemieckiej reprezentacji narodowej, został odsunięty od kadry monachijczyków przez Hansiego Flicka na dwa spotkania (z Werderem i Salzburgiem).
Trener bawarskiego klubu za każdym razem podkreślał, że powodem takiej decyzji są zaległości treningowe Niklasa, zaś Suele jest w stanie osiągnąć swój pełny potencjał tylko wtedy, kiedy jest sprawny i gotowy w 100%. Mimo wszystko media nieustannie spekulowały o jego nadwadze.
Co więcej niemiecki „Bild” informował nawet, że po zakończeniu kwarantanny 25-latek powrócił do klubu z dwoma kilogramami nadwagi. Koniec końców Niemiec powrócił do gry, zaś w ostatnim starciu z Lokomotiwem zagrał dobre zawody, a nawet strzelił bramkę. Zapytany czy nagłówki gazet miały wpływ na jego formę, defensor odparł, iż nie dba o to, co mówi i pisze się w mediach.
− Kiedy gram gównianie, nie mam ochoty robić wywiadów, a kiedy gram dobrze, to również nie mam takiej ochoty. Bardzo się cieszę, że skończyliśmy zmagania w grupie zwycięstwem. Jesteśmy bardzo mocni w 2020 roku. To, co się pisze w mediach – mam to w dupie – powiedział po meczu Suele.
Po spotkaniu z moskiewskim klubem, na temat Niklasa Suele wypowiedział się również Hansi Flick, który nie ukrywa, iż jest zadowolony z postępów swojego stopera.
− Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że Niki strzelił bramkę, która poprowadziła nas na zwycięski szlak. Dobrze się broniliśmy, co jest też zasługą Niklasa. Jestem zadowolony z postępów Niklasa! – podsumował Hansi Flick.
Komentarze