Bayern Monachium pokonał wczoraj Borussię Dortmund w niemieckim Der Klassiker 2:1. Mecz, który już przed rozpoczęciem sezonu został ochrzczony mianem największego wydarzenia rundy jesiennej sezonu 2013/14 z pewnością nie zawiódł.
Wczorajszy mecz był pokazem niesamowitej ambicji Bawarczyków, którym ostatecznie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Uczciwie trzeba przyznać, że mecz miał dwóch bohaterów - Arjena Robbena oraz Pepa Guardiolę. Hiszpan żył spotkaniem, dawał wskazówki, motywował, ale przede wszystkim znalazł w przerwie sposób na Borussię, która praktycznie całkowicie odcinała Xabiego Alonso od gry.
Holender z kolei był najaktywniejszym zawodnikiem Bayernu. Pracował w defensywie, popisywał się prostopadłymi podaniami, ale przede wszystkim robił to czym zawsze imponował - dryblował oraz oddawał strzały na bramkę Weidenfellera. Robben w ostatnich latach jest absolutnym katem Borussi. Potwierdził to również wczoraj zdobywając bramkę z rzutu karnego w 86. minucie spotkania. Czy Robben zaliczyłby wczoraj swoje trafienie gdyby nie... Thomas Müller?
Niemiec jest etatowym wykonawcą jedenastek w FC Bayernie. Wczoraj w chwili podyktowania jedenastki odpoczywał już na ławce rezerwowych. Guardiola podbiegł do niego i prosił o radę w wyborze strzelca. Müller bez wahania wskazał na Robbena.
FIlm obrazujący tą sytuację można znaleźć tutaj
Komentarze