- Co zrobi Uli Hoeness, kiedy sędzia zagwiżdże po raz ostatni w 34. kolejce, a Bayern nie będzie Mistrzem Niemiec? Poczuje się cały mokry z potu. Ale tym razem tytuł powędruje do Monachium - wszystko inne to zwykłe marzenia! - pisze w swojej kolumnie "Super-Mario gibt Gas" w dzienniku "Bild", były piłkarz m.in. Bayernu, Mario Basler. Poniżej ciąg dalszy jego tekstu.
Wiem: w Burghausen było dużo więcej niż nerwowo. Jednak w spotkaniach z trzecioligowcem z Regionalligi często brakuje tej ostatecznej koncentracji. Gdyby była ona obecna, skończyłoby się 10:1.
Wszystko zacznie się w sobotę od: "dobranoc, Hansa Rostock!"
Obecni Bawarczycy to coś więcej niż wymarzeni tancerze. Uważam za wesołą wypowiedź Franza Beckenbauera, który porównał tę drużynę z cyrkiem. Osobiście także sądzę, że w meczu DFB-Pokal w grze Bayernu za dużo było sztuczek, jednak wreszcie postawa drużyny daje radość i przyniesie natychmiastowy sukces.
Tym razem mistrzowska patera zostanie przydzielona już na trzy, cztery kolejki przed końcem Bundesligi. Przewaga Bayernu? Przynajmniej 10 punktów!
Co wielkiego mogą zrobić teraz przeciwnicy? Dla nich Bayern będzie koszmarem. Ribery, Toni, Klose, Ze Roberto, Sosa, Jansen - Uli wykupił ze swojej duszy całą frustrację. Sądzę, że jego nowa polityka transferowa wiąże się z zaleceniem od jego lekarza rodzinnego! Pewnie powiedział mu: "Albo zrobi Pan teraz coś naprawdę dobrego albo za rok pańska głowa będzie znów taka czerwona, że wszystkim będzie się wydawało, że za chwilę eksploduje!"
Ten rok będzie dla Uliego jak rehabilitacja. Będzie wypoczywał podziwiając w napadzie swoje trzy mega-gwiazdy.
Po lewej stronie Ribery jest jak obłęd! Jest taki jak kiedyś ja, z tą różnicą, że nawet chce mu się biegać. Gra z Riberym dawałaby mi wielką przyjemność. Przeciwnicy byliby przy piłce tylko przy rozpoczęciu ze środka.
Senasacyjny jest dla mnie transfer Toniego! Jeśli w dwa tygodnie Mistrz Świata dojdzie do zdrowia, rozstrzeli całą Bundesligę wzdłuż i wszerz!Właściwie ocena maksymalna to sześć piłek. U mnie ocena dla niego wynosiłaby siedem - specjalna premia od Mario.
Pozyskanie Klose także było właściwym ruchem. Miro w Bremie nawarzył tak wiele piwa, że musiał odejść. Za 10 dni przejdzie przez piekło przy okazji swojego powrotu na Weserstadion. Jednak w Bayernie ma dwóch bodyguardów. Pierwszym jest van Bommel. Taki cwany lis powoduje u mnie uśmiech na ustach. 99% jego przeciwników szczerze go nienawidzi, ponieważ potrafi on prowokować i beczeć. Ma szansę być kimś takim jak kiedyś Effe: perfekcyjnym szefem w Bayernie. Drugim jest Kahn. Olli dociska wszystkich tak jak kiedyś. I dobrze! Chce wygrywać trofea. Dla niego będzie to jednak wyjątkowo spokojny pożegnalny rok. Mówię już teraz: może być spokojny, nie będzie miał wiele pracy.
Trener Hitzfeld już wie, że musi ukrócić Lucio wycieczki do przodu. Teraz może biegać tylko od bramki do linii środkowej i Bayern znów ma super-obronę.
Dla mnie Ottmar jest, proszę wybaczyć to luźne stwierdzenie, "super-bujnym" trenerem. Miałem okazję z nim pracować i wiem: u niego nikt nie będzie kaprysił.
Jestem w stanie sobie nawet wyobrazić, że Bayern wygra nie tylko Mistrzostwo Niemiec, ale także Puchar UEFA i DFB-Pokal. To są najlepsi Bawarczycy w historii!
Tylko jeden zawodnik nie będzie zadowolony: Schlaudraff, pozyskany z Aachen. Patrząc na zdjęcie Bayernu uważam, że to jedyny nieudany zakup Hoenessa.
Źródło: bild.de
Komentarze