Gdzieś w szufladzie pewnego urzędnika z Nadreni-Westfali leży od dłuższego czasu srebrny honorowy medal oczekujący na swego nowego właściciela. Ma nim zostać Lukas Podolski, który otrzyma go w podzięce za dokonania jako gracz 1.FC Koln dla reprezentacji Niemiec w trakcie mistrzostw świata w 2006 roku.
Od swego przejścia do Monachium nie nadarzyła się jeszcze dogodna okazja, aby go uroczyście wręczyć napastnikowi Niemiec. Zawsze, kiedy FC Bayern gra gdzieś na wschodzie, Łukasz z jakiś powodów nie jest w kadrze na mecz.
We wtorek nadarzy się ku temu okazja. Przed towarzyskim meczem 1.FC Kolnu z FC Bayernem „Prizn Poldi” otrzyma swoje odznaczenie. Będzie to jedyny moment tego wieczoru, kiedy On będzie w centrum uwagi, gdyż w meczu nie będzie brał udziału.
„Trochę to boli, że nie mogę grać. Koln pozostanie na zawsze kawałkiem mojego rodzinnego domu. Ale najważniejsze jest teraz abym wyleczył moja kontuzje”.
Poldi daje sobie czas z powrotem na boisko
Pod koniec kwietnia z powodu kontuzji Poldi został poddany operacji kolana i od tego momentu codziennie pracuje nad swoim powrotem do drużyny.
„Mięśnie muszą zostać jeszcze trochę odbudowane” – powiedział Lukas.
Następny krok nie jest jednak daleko. Jeszcze w tym tygodniu Lukas ma termin u Dr. Müller-Wohlfahrta. Po badaniach zostanie podjęta decyzja, kiedy napastnik reprezentacji Niemiec przystąpi do treningów biegowych.
„Nie chodzi mi tutaj o kilka lub kilkanaście tygodni, mam zamiar grać w piłkę jeszcze kilka lat” – powiedział Podolski. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to Poldi może wrócić do treningów drużynowych jeszcze w sierpniu. „Kiedy rozpocznie trening biegowy to potrwa to jeszcze trzy tygodnie”.
Komentarze