W lecie 2009 roku Franck Ribery poprosił zarząd FC Bayernu, o to aby go puścił do innego zespołu - jednak Bawarczycy nie wyrazili zgody. Głównym powodem tej prośby były bardzo ciekawe propozycje czołowych klubów europejskich. „Po prostu trzeba sobie wyobrazić, że w pewnym momencie mojej kariery chciały mnie pozyskać takie kluby jak Chelsea, Manchester City, Real Madryt, Barcelona czy też Inter. Miałem tak duży wybór, że można oszaleć” – powiedział reprezentant Francji na łamach Kickera.
Jednak decyzji, że został w Monachium – skrzydłowy FC Bayernu - na pewno nie żałuje. Chociaż Ribery nie wyklucza raz jeszcze zmiany otoczenie. „Na pewno ciekawie byłoby móc zagrać w USA czy też Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ale tego nie zaliczyłbym już do mojej kariery. To byłby takie wyzwanie po zakończeniu profesjonalnej kariery – nie dałoby się tego porównać z tym, czego doświadczyłem w Monachium”.
Komentarze