Obecnie najbardziej medialną postacią w Bayernie jest Harry Kane, ale jeden piłkarz również robi niemałą furorę w mediach od kilku tygodni.
Jak się już pewnie domyślacie mowa jest o Mathysie Telu, który dzięki świetnym wejściom jako joker w ostatnich tygodniach, znalazł się na ustach kibiców, dziennikarzy oraz piłkarskich ekspertów, którzy wróżą mu wielką przyszłość, a nawet porównują do Kyliana Mbappe.
Mając na uwadze rosnącą popularność 18-latka, dziennikarze Christian Falk oraz Tobias Altschaeffl poruszyli jego temat w najnowszym odcinku podcastu „Bayern Insider”. Młodzieżowy reprezentant Francji cieszy się wielkim uwielbieniem nie tylko wśród fanów, ale i władz Bayernu, co ma związek także z realizacją jego transferu w 2022 roku.
Tyle naprawdę Bayern zapłacił za transfer
Do tej pory w mediach zawsze powtarzało się, że stała opłata transferowa za Mathysa wyniosła 20 milionów euro plus kilka milionów euro w formie różnych bonusów. Jak jednak ustalili wspomniani wyżej dziennikarze sportowej redakcji „Bilda”, monachijczycy zapłacili „nieco” więcej za Francuza.
Negocjacje z Rennes latem 2022 roku były bardzo trudne i wciąż się przeciągały – Francuzi cały czas zmieniali swoje żądania i oczekiwali coraz więcej za napastnika. Ostatecznie kwota transferu wyniosła 25 mln euro plus 5 mln euro w bonusach. Kiedy Tel i jego agent zdali sobie sprawę, że negocjacje przeciągają się, a jego klub oczekuje coraz więcej, postanowiono działać.
Tel zrezygnował z części pensji
W pewnym momencie mogło się wydawać, że transfer jest zagrożony – jednakże Tel nie chciał rezygnować z marzenia o grze dla FCB. Aby pomóc w realizacji przenosin do Monachium, Mathys dobrowolnie zrezygnował z części ustalonego wcześniej wynagrodzenia w Bayernie, aby pomóc monachijczykom w tym ruchu. Koniec końców wszystkie strony dogadały się i talent trafił na Allianz Arenę.
Komentarze