Bayern Monachium w ubiegłą sobotę rozegrał kolejne spotkanie w ramach sezonu ligowego 2020/21. Jak już wiemy rywalem monachijczyków była ekipa Borussii Dortmund.
Bayern co prawda zaczął bardzo źle, ale po kwadransie monachijczycy przebudzili się z letargu i zaczęli stopniowo przejmować kontrolę nad meczem. Choć w pewnym momencie „Bawarczycy” przegrywali 2:0, to ostatecznie mistrzowie Niemiec zwyciężyli 4:2.
Po spotkaniu na kilka pytań dziennikarzy odpowiedział szkoleniowiec Borussii Dortmund, czyli Eden Terzic, który jest świadom, że mimo doskonałego początku, jego podopieczni ostatecznie zakończyli pojedynek w Monachium bardzo źle.
− Zaczęło się świetnie, a skończyło bardzo źle. Bayern wywierał na nas wielką presję, zaś kluczowa okazała się sytuacja w 24. minucie. Mogliśmy strzelić na 3:0, ale zmarnowaliśmy to. Potem Bayern podkręcił tempo i do przerwy było już 2:2 – powiedział Terzic.
− Potem nie byliśmy w stanie wywrzeć presji na piłce. Bayern zepchnął nas następnie do obrony. Trzeba podkreślić, że kluczowe było również to, że w późniejszych fazach nie byliśmy w stanie zastosować większego pressingu – mówił dalej.
W dalszej części rozmowy szkoleniowiec Borussii Dortmund odniósł się również do urazu Erlinga Haalanda, który przypomnijmy opuścił boisko w drugiej połowie.
− Został lekko uderzony, ale nie w tym tkwił problem. Przez ostatnie 2 tygodnie grał bez przerwy w każdym meczu, więc musimy być trochę ostrożni i chronić go – podsumował Edin Terzic.
Komentarze