Na ten moment sytuacja w tabeli ligowej jest bardzo, ale to bardzo ciekawa. W końcu Bayern ma tylko jeden punkt przewagi nad Borussią Dortmund.
Dziś późnym popołudniem monachijczycy staną do walki z Schalke 04 Gelsenkirchen, które od tygodni walczy o utrzymanie w niemieckiej Bundeslidze (ostatnio S04 udało się nawet wyjść ze strefy spadkowej po wielu ciężkich spotkaniach).
Niektórzy eksperci nie mają wątpliwości, że potencjalna wygrana czy też remis ekipy „Die Koenigsblauen” może mieć „zbawienny” wpływ dla Borussii Dortmund, która do akcji wkracza z kolei o 18:30 (ich rywalem będzie Gladbach). Niemniej jednak zdaniem legendarnego Olafa Thona (dawniej FCB i S04), klub z Gelsenkirchen z pewnością nie zagra dla BVB, lecz dla własnego celu.
− Schalke dobrze by zrobiło, gdyby się nie wychylało. Zrobią wszystko, co po ludzku możliwe, by w Monachium coś wyrwać. Ale nie dla Dortmundu, tylko dla utrzymania się w Bundeslidze – powiedział Thon.
− Realistycznie rzecz biorąc, Bayern jest ciężkim rywalem i faworytem. Kluczowe będzie to, że Schalke również zdoła kontratakować. Schalke ma trudny pozostały terminarz z Frankfurtem i Lipskiem. Jeśli zdobędą kolejne trzy punkty, wciąż możliwe będzie utrzymanie – dodał.
Nieco później byłego zawodnika Bayernu oraz Schalke 04 Gelsenkrichen, zapytano również co dla monachijczyków oraz dortmundczyków będzie ważne w kontekście końcówki sezonu ligowego 2022/23.
− Że nie pokażą słabości, co jedni i drudzy robili często w tym sezonie. Obie drużyny mają swoje pułapki. W ostatnich meczach mogą się zdarzyć niewiarygodne rzeczy, które mają więcej wspólnego z głową niż z klasą przy piłce. Bayern ma jednak lepsze karty, a także więcej siły, by wygrywać ostatnie mecze – podsumował Olaf Thon.
Komentarze