Nastrój wśród piłkarzy na obozie przygotowawczym w Donaueschingen wprost nie mógłby być lepszy. Mimo ciężkich treningów zawodnicy spędzają ze sobą dużo czasu rozmawiając i żartując. - Widać, że ta drużyna żyje. Wszyscy chcą świętować sukcesy, zauważam to na każdym treningu - mówi Miroslav Klose.
Wprawdzie 29-letni snajper zaznacza, że ciągle obecne są bariery językowe, ale są one do przełamania za pomocą "języka piłkarskiego".
Coraz lepiej wygląda komunikacja pomiędzy Miro, a jego partnerem z napadu, Lucą Tonim. - Wprawdzie nie byłem jeszcze u niego w pokoju, ani on u mnie, ale z odrobiną angielskiego, jakoś sobie radzimy. Wiemy, co do nas należy - zapewniał Niemiec.
Na cztery tygodnie przed startem Bundesligi Klose wierzy, że z Włochem uda mu się stworzyć zgrany duet napastników: - Myślę, że będziemy się uzupełniać bardzo, bardzo dobrze. Toni ma wielkie możliwości - w grze w powietrzu i na ziemi.
Także Toni komplementował swojego kolegę: - Miro jest dobrym graczem, porozumiewamy się ze sobą po angielsku. Ważne, żebyśmy dobrze rozumieli się na boisku, wtedy będziemy mogli grać z powodzeniem. Do pierwszego meczu ligowego wcale nie zostało tak wiele czasu, mam jednak nadzieję, że nam go wystarczy.
Toni podkreśla ważne, żeby cała drużyna, a nie tylko ja i Klose, była w formie. Zapytany o ilość goli, jaką chciałby zdobyć w nadchodzącym sezonie, odparł: - Chce strzelić lub pomóc strzelić możliwie jak najwięcej goli. Ważne, żeby zawsze wygrywał Bayern.
Król strzelców Mistrzostw Świata, Klose już teraz stawia cel na cały sezon: - Absolutnie priorytetową sprawą jest wygranie przynajmniej jednego trofeum. Jednak jeśli nadarzy się okazja to chcę wygrać wszystkie trzy trofea.
Jedna rzecz dotyczy Klose i Toniego: obaj nie znaleźli jeszcze w Monachium domu. - Nie znalazłem jeszcze nic odpowiedniego, ale w okolicach Monachium domy są wystarczająco atrakcyjne, żebym znalazł coś dla siebie - sądzi Klose.
Z kolei Toni wolałby zamieszkać gdzieś w centrum Monachium. Ostateczną decyzję, odnośnie mieszkania ma podjąć jego narzeczona, Marta Cecchetto, która w stolicy Bawarii zjawi się już w przyszłym tygodniu. - To Marta będzie decydowała, ona zajmie się także urządzeniem mieszkania. Ja mam tylko jeden warunek: w mieszkaniu musi być duży telewizor - żartował jak zawsze pogodny Toni.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze