Co prawda kolegami z szatni byli tylko przez jeden sezon, ale przyjźń między tymi panami przetrwała o wiele dłużej. Chodzi o byłego znakomitego napastnika Bayernu Monachium Lucę Toniego oraz aktualnego trenera Pepa Guardiole, którzy nadal pozostają w bliskich relacjach. Były reprezentant Włoch w wywiadzie dla niemieckiego dziennika po raz kolejny zdradził powody zmiany środowiska przez Katalończyka oraz wypowiedział się na temat jego następcy Carlo Ancelottiego.
"Zawsze, kiedy pojawiam się w Monachium, znajduje sposób, aby móc z nim porozmawiać" powiedział Toni, który barw Bresci Clacio bronił w latach 2001-2003, zaś Pep we włoskim klubie pojawił się w 2001 roku. "Po trzech latach szukał on nowych wyzwań, poczuł potrzebę zmiany horyzontu. To właśnie mi powiedział" stwierdził Luca odnosząc się do powodów opuszczenia Saebener Strasse.
A jak jego zdaniem poradzi sobie jego rodak na ławce trenerskiej? "Nie będzie łatwo podtrzymać tak wysoki poziom. Jednak Ancelotti już trzy razy wygrywał Ligę mistrzów, czym nie może się pochwalić żaden inny szkoleniowiec. Na takim poziomie jest to fantastyczne osiągnięcie. Moim zdaniem to idealny trener dla FCB" powiedział włoski snajper, dodając: "To typ zwycięzcy. Prowadził zespoły we Włoszech, Hiszpanii, Anglii i Francji, gdzie zdobywał wszelkie trofea. To ogromny profesjonalista, a mimo to niezwykle przyjacielski dla wszystkich - graczy, współpracowników i dziennikarzy".
Luca Toni także nie wyklucza, że Guardioli na pożegnanie z Niemcami uda się wygrać upragniony puchar Ligi Mistrzów: "W tych rozgrywkach potrzebne jest szczęście. Jednak tutaj nasuwają się wspomnienia - 2013 rok kiedy jasne było, że Jupp Heynckes opuści FCB po zakończeniu sezonu. Odszedł z wielkim sukcesem. Teraz też FCB może sięgnąć po potrójną koronę".
www.tz.de
Komentarze