Bayern pokonał dziś na wyjeździe zespół FSV Mainz 3:0 (1:0) i odczarował stadion w Moguncji, Coface Arena, na którym dotąd jeszcze nie wygrał. Dzięki zwycięstwu nad 5. drużyną w tabeli Bundesligi Bawarczycy mają na swoim koncie już 51 punktów.
Przed 34 000 widzów zgromadzonymi na stadionie w Moguncji zespół rekordowego mistrza Niemiec nie bez problemu pokonał świetnie ułożoną taktycznie drużynę gospodarzy. Bramki na wagę zwycięstwa strzelili niezawodni Thomas Müller (41.) i najskuteczniejszy snajper FCB Mario Mandzukić (50., 57.). Dzięki dwóm trafieniom Chorwat objął prowadzenie w rywalizacji o tytuł króla strzelców Bundesligi (14 trafień).
W porównaniu z ostatnim spotkaniem w Stuttgarcie trener Jupp Heynckes nie dokonał żadnych zmian. Mała rotacja miała miejsce jedynie na ławce, gdzie miejsce kontuzjowanych Rafinhi i Xherdana Shaqiri'ego zajęli Claudio Pizarro i Luiz Gustavo.
Znacznie większe zmiany zastosował szkoleniowiec Thomas Tuchel, który na ławce posadził Bo Svenssona, Marco Caligiuri'ego i Juniora Diaza. Ze względu na nadmiar żółtych kartek trener Mainz nie mógł skorzystać z usług najlepszego strzelca Adama Szalaia. Na boisku od pierwszych minut zagrał również Jan Kirchhoff, który od przyszłego sezonu będzie grał w Bayernie. Młody Niemiec pokazał się przed przyszłymi kolegami z bardzo dobrej strony.
"Przeciwko tej drużynie nie gra sie łatwo."- powiedział przed spotkaniem trener Jupp Heynckes i nie pomylił się. Gospodarze byli bardzo zdyscyplinowani taktycznie i dzięki wysokiemu pressingowi rozbijali wszystkie ataki Bayernu. Sami również kontrowali, jednak nie stworzyli sobie stuprocentowych sytuacji, które mogłyby zakończyć się golem. Ich nieskuteczność została skarcona. Kiedy piłkarze trenera Tuchela zapędzili się w ataku, wybitą piłkę zgrał głowł Mandzukić. Futbolówkę na klatkę przyjął Toni Kroos, który z pierwszej piłki zagrał do wychodzącego Thomasa Müllera. Ten zwiódł bramkarza gospodarzy i wbił piłkę do pustej bramki (41.). Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron Bayern zaciekle atakował. Na lewym skrzydle piłkę długo prowadził David Alaba. Młody Austriak zgrał do Kroosa, a ten wypuścił lewego obrońcę na czyste pole. 20-latek dośrodkował na bliższy słupek, a piłkę do siatki wpakował Mandzukić (50.). Chwilę później fantastycznie stronę akcji zmienił Franck Ribery, zbiegając na prawe skrzydło. Odegrał piłkę do Müllera, który następnie wypuścił ją do wbiegającego Philippa Lahma. Kapitan FCB rozejrzał się w biegu i dośrodkował na dalszy słupek. Do futbolówki doskoczył Mandzukić, który ekwilibrystycznym strzałem głową ustalił wynik spotkania (57.). Do końca meczu Bayern mądrze rozgrywał piłkę, dzięki czemu FSV Mainz nie zagroziło bramce Manuela Neuera.
1. FSV Mainz 05 - FC Bayern 0:3 (0:1)
1. FSV Mainz 05: Wetklo - Pospech, Kirchhoff, Noveski, Zabavnik - Baumgartlinger, Soto (62. Zimling) - Nicolai Müller, Ivanschitz, Malli (46. Risse) - Parker (84. Caligiuri)
FC Bayern: Neuer - Lahm, van Buyten, Dante, Alaba - Martínez, Schweinsteiger - Müller, Kroos (82. Gustavo), Ribéry (76. Robben) - Mandzukic (76. Gomez)
Ławka: Starke, Boateng, Tymoshchuk, Pizarro
Sędzia: Michael Weiner (Ottenstein)
Widzowie: 34.000
Bramki: 0:1 T. Müller (41.), 0:2 Mandzukic (50.), 0:3 Mandzukic (57.)
Żółte kartki: Zabavnik, N. Müller, Risse / -
Komentarze