Erling Haaland to bez dwóch zdań jeden z najbardziej interesujących i pożądanych zawodników na rynku transferowym w całej piłkarskiej Europie.
Choć niektóre media w Niemczech utrzymują, że Erling Haaland nie trafi do Bayernu, jako że klub planuje przyszłość z Robertem Lewandowskim, to niemiecki dziennik „Bild” donosi, że monachijczycy nie wykluczają pozyskania Norwega w przyszłości.
Co prawda FCB chciałoby przedłużyć kontrakt z Polakiem (obecny obowiązuje do końca czerwca 2023 roku), ale kwestią otwartą pozostaje to, jak potoczą się rozmowy na wiosnę z Pinim Zahavim. Ostatnio dziennikarze wspomnianego wyżej źródła przedstawili trzy możliwe scenariusze w sprawie „Lewego” i Haalanda.
Scenariusz I – transfer w 2022 roku
Nikt nie ma pewności, czy wiosenne negocjacje doprowadzą do przedłużenia umowy z 33-latkiem. Jeśli Lewandowski odejdzie w 2022 roku, to najgorętszym kandydatem do jego zastąpienia będzie Haaland. Wewnątrz klubu ma to być omawiane od bardzo dawna. Problemem jest jednak łączny pakiet transferowy około 300 mln € (opłata + wynagrodzenie).
Prawdopodobieństwo powodzenia? 30%.
Scenariusz II – transfer w 2023 roku
BVB nie straciło nadziei, że Haaland zostanie na kolejny rok. Raiola również nie wyklucza tego. Norweg mógłby więc trafić do Bayernu latem 2023 roku, podczas gdy Lewandowski odszedłby za darmo. FCB chce jednak uniknąć powtórki z Alabą.
Prawdopodobieństwo powodzenia? 20%.
Scenariusz III – transfer w 2024 roku
Jeśli nie Bayern, to kto inny? Marzeniem Haalanda jest Real, ale madrycki klub planuje pozyskać za darmo w 2022 roku Mbappe, który jest wyżej na ich liście życzeń. Mimo zadłużenia, Barcelona nadal uważa jego transfer za możliwy. Jeśli nie „Królewscy”, to realny będzie transfer do Anglii. Chelsea mimo zakupu Lukaku nadal obserwuje Norwega. Z kolei przenosiny do Manchesteru United będą prawdopodobne, o ile Ci zakwalifikują się do Ligi Mistrzów.
Prawdopodobieństwo powodzenia? 50%.
Komentarze