Czwartym wyjazdowym zwycięstwem w sezonie i zarazem najwyższym ligowym triumfem w 2006 roku zakończyła się dla Bayernu Monachium runda jesienna Bundesligi. Bawarczycy pokonali na wyjeździe ostatnie w tabeli FSV Mainz 05 4:0 (2:0) po trafieniach Hasana Salihamidzica, Roya Makaaya, Claudio Pizarro i Bastiana Schweinsteigera awansując tym samym na trzecie miejsce w tabeli.
W Mainz drużyna trenera Felixa Magatha bezsprzecznie panowała na boisku i 20.300 kibiców, którzy przybyli na Stadion am Bruchweg, nie mogło być zadowolonych z wyniku.
Powrót van Bommela
Tak jak można było się spodziewać Magath nie dokonał zmian w jedenastce, która pokonała tydzień wcześniej Energie Cottbus (2:1). Do drużyny wrócił Mark van Bommel, zawieszony wcześniej za żółte kartki, a na ławkę rezerwowych powędrował Martin Demichelis. Jednak tym razem Andreas Ottl został niespodziewanie przesunięty na... prawą pomoc, a van Bommel na środek tej formacji.
Bawarczycy szybko przejęli kontrolę nad meczem, ale agresywnie i ofiarnie grający rywal nie pozwalał łatwo dojść pod własną bramkę. W pierwszych minutach goście próbowali strzałów z dystansu, ale próby van Bommela (5. i 10. minuta) oraz Makaaya (8.) chybiały minimalnie celu.
Dobra gra Bayernu
Po drugiej stronie boiska wspólna interwencja Daniela van Buytena i Willyego Sagnola powstrzymała przed zdobyciem gola Imre Szabicsa (8.). Poza tym goście nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Olivera Kahna, a z biegiem czasu przewaga Bayernu rosła. Najlepszą okazję miał w 16. minucie Pizarro, który uderzył jednak za wysoko po kombinacyjnej akcji z Makaayem i van Bommelem.
Po pół godzinie gry udało się zdobyć pierwszego gola. Do wrzutki Schweinsteigera z rzutu rożnego idealnie wyskoczył Salihamidzic i z 5 metrów pokonał Christiana Wetklo (31.).
Trzy próby Makaaya
Mainz starało się szybko odpowiedzieć na bramkę gości. Mimoun Azaouagh sprawdził Kahna strzałem z 18 metrów (33.), trzy minuty później Marco Rose minął czterech Bawarczyków, ale wyjście z bramki Kahna załatwiło sprawę. Pod bramką Wetklo niebezpieczny był Makaay. Holender w 39. minucie popisał się wspaniałym uderzeniem z woleja, które okazało się minimalnie niecelnie. Ponadto na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Pizarro i Makaay zmarnowali kolejne okazje.
Na kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej części spotkania Makaay zdobył swojego dziewiątego gola w sezonie i podwyższył prowadzenie Bawarczyków na 2:0. Asystą przy tej bramce popisał się Ottl. Po 45 minutach statystyka nie pozostawiała wątpliwości, kto dominuje na boisku - Bawarczycy mieli 68% posiadania piłki, a bilans oddanych strzałów wynosił 14:2 na ich korzyść.
Dwa gole w dwie minuty
Po przerwie Bayern zwolnił nieco tempo, ale nadal kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. W 64. minucie podanie Schweinsteigera wykorzystał Pizarro zdobywając gola z 11 metrów, dwie minuty później sam "Schweini" wpisał się na listę strzelców mocnym uderzeniem z linii pola karnego. Po 66. minutach było jasne, że trzy punkty padną łupem Monachijczyków.
Na 20 minut przed końcem Magath zdjął z boiska Makaaya, Schweinsteigera oraz Sagnola wprowadzając do gry Lukasa Podolskiego, Roque Santa Cruza i Christiana Lella. Na boisku działo się już niewiele. Obie drużyny miały po jednej okazji bramkowej. W 83. minucie na bramkę Kahna strzelał Szabics, a w 86. Santa Cruz trafił w słupek.
FSV MAINZ 05 - BAYERN MONACHIUM 0:4 (0:2)
MAINZ: Wetklo - Demirtas, Noveski, M. Friedrich, Rose - Azaouagh (70. Ruman), Babatz (46. Amri), Vrancic, Feulner (64. Gerber) - Szabics, Jovanovic
BAYERN: Kahn - Sagnol (74. Lell), Lucio, van Buyten, Lahm - Ottl, van Bommel, Schweinsteiger (69. Santa Cruz), Salihamidzic - Makaay (69. Podolski), Pizarro
Ławka rezerwowych: Rensing, Demichelis, Karimi, Dos Santos
Sędzia: Knut Kircher
Widzów: 20.300 (komplet)
Gole: 0-1 Salihamidzic (31.), 0-2 Makaay (45.), 0-3 Pizarro (64.), 0-4 Schweinsteiger (66.)
Źródło: fcbayern.de
Komentarze