Jeszcze kilka tygodni temu wiele wskazywało na to, że mistrzowie Niemiec pozyskają tego lata nowego napastnika, który miałby być alternatywą dla Roberta Lewandowskiego.
Ostatecznie klub nie zdecydował się na taki ruch, choć na celowniku mistrzów Niemiec miało znajdować się kilku potencjalnych kandydatów. Spekulowano nawet, że bliski powrotu jest Mario Mandzukic, ale koniec końców Chorwat nie zmienił otoczenia klubowego i pozostał w Juventusie.
Jedno jest pewne – Bayern Monachium tego lata sondował rynek transferowy w celu poszukiwań alternatywy dla Roberta Lewandowskiego, który przecież jakiś czas temu wspominał o konieczności pozyskania drugiego napastnika.
Dziennikarz Manuel Bonke z niemieckiego „TZ.de” poinformował, że podczas rozmów wewnątrz klubu odnośnie poszukiwań drugiego snajpera poruszono kandydatury takich graczy jak Sebastien Haller oraz Max Kruse. Mimo wszystko FCB nie zdecydowało się na transfer któregoś z nich, choć odbyły się wstępne rozmowy z agentami wspomnianej dwójki.
Podczas gdy rosły Francuz miał być zbyt drogi dla klubu jako alternatywa dla Polaka, to w przypadku Niemca bossowie „Gwiazdy Południa” nie widzieli w byłym piłkarzu Werderu Brema odpowiedniego kandydata jako zastępcy dla 31-latka.
Ostatecznie Haller za 40 milionów euro trafił do West Ham United, zaś Max Kruse na zasadzie wolnego transferu zasilił szeregi Fenerbahce. Nie tak dawno temu Kovac oznajmił, że jeśli „Lewy” będzie potrzebował odpoczynku, to jego miejsce może zająć Serge Gnabry, Thomas Mueller lub Fiete Arp.
Czas pokaże czy w zimowym okienku transferowym monachijczycy mimo wszystko zdecydują się zatrudnić nowego napastnika.
Komentarze