Zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem Bayern Monachium w ramach letniego tournee po Stanach Zjednoczonych rozegra dokładnie trzy spotkania towarzyskie.
Podopieczni Niko Kovaca mają już za sobą 2 spośród 3 sparingów. Po porażce z Arsenalem, monachijczycy pewnie ograli Real Madryt 3:1. Gra FCB mogła się podobać, jednakże w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry byliśmy świadkami dość kontrowersyjnej sytuacji.
Joshua Kimmich myśląc, że ktoś znajduje się za jego plecami podał piłkę piętką do tyłu. Niemiec pomylił się, zaś futbolówkę przejął Rodrygo. Brazylijczyk ruszył na bramkę, zaś Ulreich chcąc zażegnać niebezpieczeństwu ruszył mu naprzeciw. Golkiper interweniował, zaś atakujący tuż przed polem karnym upadł na ziemię. Arbiter nie miał wątpliwości i ukarał Svena czerwonym kartonikiem, choć rzekomego kontaktu nie było... Po spotkaniu komentarza użyczył sam "Ulle".
− Tak naprawdę go nie dotknąłem, więc od razu powiedziałem to Rodrygo, który odparł mi: 'Tak, to prawda' − skomentował Ulreich.
Po meczu swojego kolegę z zespołu przeprosił główny winowajca całe sytuacji, czyli wspomniany wcześniej Kimmich. Młody Niemiec przyjął na siebie winę i wyjaśnił co chciał zrobić zagrywając piłkę do tyłu.
− To był mój błąd i przeprosiłem za to Ulle. Chciałem podać piłkę do Niklasa, gdyż myślałem, że nadal znajduje się za moimi plecami. Poza tym jednym błędem był to dla mnie przyzwoity występ − wyjaśnił Kimmich.
REKLAMA
Komentarze