Mając na uwadze letnie okienko transferowe w 2022 roku, póki co z pierwszego zespołu Bayernu Monachium odeszło pięciu zawodników.
Będąc dokładniejszym mowa o takich piłkarzach jak Christian Fruechtl, Niklas Suele, Corentin Tolisso, Marc Roca oraz Omar Richards. Jeśli mowa o ostatniej dwójce, to monachijczycy zarobili na nich około 22 milionów euro.
Ponadto w przyszłości mistrzowie Niemiec mogą jeszcze zarobić na Hiszpanie i Angliku kolejne 7 milionów euro, o ile spełnione zostaną ustalone premie.
Niewykluczone jednak, że tego lata stolicę Bawarii opuści jeszcze kilku graczy – mowa między innymi o takich zawodnikach jak Bouna Sarr, Joshua Zirkzee czy też Chris Richards. Ponadto gorącym tematem pozostaje nadal przyszłość Roberta Lewandowskiego, który pragnie przenieść się do Barcelony.
Ostatnio agencję zmienił środkowy obrońca monachijczyków – Dayot Upamecano – który przypomnijmy na Allianz Arenę trafił latem 2021 roku z RB Lipsk za sumę 42,5 milionów euro (FCB skorzystało z klauzuli wykupu zawartej w umowie Francuza z RBL).
Niektóre media potraktowały ten ruch ze strony defensora jako chęć transferu do Premier League, ale jak informuje Christian Falk ze sportowej redakcji „Sport Bilda” i „Bilda”, zatrudnienie nowego agenta nie ma absolutnie nic wspólnego z potencjalnym odejściem do innego klubu.
Magazyn „Kicker” również potwierdza, że reprezentant Francji nie planuje zmiany otoczenia klubowego – podobnie zresztą jak Bayern. W dalszym ciągu „Upa” jest planowany jako zawodnik na przyszłość Bayernu, który nie chce rozstawać się z piłkarzem po zaledwie jednym sezonie.
Komentarze