DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Van Bommel - atut w pojedynku z Milanem

fot. J. Laskowski / G. Stach

Odkąd Mark van Bommel przybył do Bayernu Monachium, rzadko jest tak, że kiedy grają Bawarczycy, Holender wciela się w rolę kibica. Jednak tydzień temu 29-letni pomocnik miał taką okazję, kiedy z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę nie mógł zagrać w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z AC Milanem. Podobnie jak miliony kibiców Bayernu oglądał te spotkanie w telewizji. Na szczęście w rewanżu wybiegnie wraz z kolegami na murawę Allianz-Arena.

Mecz na San Siro van Bommel oglądał w siedzibie klubu na Saebener Strasse wraz z fizjoterapeutą Gerrym Hoffmannem i trenerem od przygotowania fizycznego, Thomasem Wilhelmi. - Mieliśmy wspólnie wiele radości, ale też wiele się naklnęliśmy - opowiada van Bommel. Przed meczem Holendrem powysyłał jeszcze do swoich kolegów SMS-y, życzył im dobrych występów i niestety nie miał większego wpływu na przebieg wydarzeń na boisku.

REKLAMA

W środę znowu będzie inaczej. Trener Ottmar Hitzfeld cieszy się, że będzie mógł wystawić lidera linii pomocy: - W Mediolanie brakowało mi tej pozytywnej energii, jaką Mark potrafi przelać na drużynę i tego jak napędza swoich kolegów do gry.

Mając van Bommela Hitzfeld zyskuje gracza, który swoją walecznością i agresywnością na boisku może skutecznie zatrzymać ofensywę Milanu, a także stanowić zagrożenie dla bramki Włochów za sprawą swojego mocnego strzału, który dał się we znaki już Realowi Madryt w poprzedniej rundzie rozgrywek.

W ostatnich sezonach Holender ma "szczęście" napotykać na Milan. W zeszłym sezonie jako piłkarz FC Barcelony mierzył się z "Rossoneri" w półfinale (1:0 w Mediolanie i 0:0 w Barcelonie), a dwa lata temu występując jeszcze w PSV Eindhoven stoczył dramatyczny pojedynek z Milanem, który rozstrzygnęła dopiero dogrywka (0:2 w Mediolanie i 3:1 w Eindhoven).

Wziął już zatem rewanż na włoskiej drużynie za porażkę z PSV, ale podkreśla: - W barwach Bayernu także chcę wyrównać z nimi rachunki. Van Bommel wie oczywiście, że w poprzednim sezonie Bawarczycy odpadli w 1/8 z Milanem po  remisie 1:1 w Monachium i klęsce w Mediolanie 1:4. - Teraz mamy naprawdę dobre karty i mam nadzieję, że zwyciężymy tego pokera - mówi.

REKLAMA

Zapytany o szanse na awans do półfinału, odparł: - 51% dla nas, 49% dla Milanu. Może właśnie van Bommel w środę będzie tym jednym procentem, który ostatecznie zaważy nad wyeliminowaniem Włochów.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...