Nawet dzisiaj, kiedy bardzo oczekiwany dzień zbliża wielkimi krokami, Daniel van Buyten nie daje po sobie poznać zdenerwowania. Belgijski stoper wykonywał wszystkie ćwiczenia, sprinty i skupiał się na futbolówce. "Staram się w stu procentach skupiać się na treningach" mówi Daniel, "ale nie jest to łatwe, bo oczywiście non stop nasłuchuje czy coś się nie dzieje". W skrócie: Van Buyten czeka na wiadomości ze szpitala!
Środkowy obrońca Bayernu Monachium na dniach zostanie ojcem. Jego partnerka Celine ma urodzić dziecko w najbliższy weekend, "ale oczywiście poród może nastąpić w każdej chwili. To tylko kwestia czasu" mówi 32-letni piłkarz. "Nie chcę tego opuścić. To moje pierwsze dziecko, więc bardzo chcę wspomóc moją partnerkę".
Louis van Gaal doskonale rozumie przyszłego tatę. "Powiedział mi, żebym był pewny i cieszył się na nadchodzące momenty. Są one niepowtarzalne, szczególnie gdy chodzi o pierwsze dziecko. To jeden z najważniejszy momentów w życiu" relacjonował Daniel, którego dom jest już przygotowany na przyjście nowego lokatora.
Pomimo tego, że to będzie dziewczynka, Daniel chce zatrzymać jej imię w tajemnicy, podobnie jak trener FCB swoją wyjściową jedenastkę. W tym momencie jednak Van Buyten nie myśli o tym, czy jego nazwisko znajdzie się w pierwszym składzie Bayernu. "Zawsze trzeba walczyć o miejsce w takim klubie jak FC Bayern. To nie jest coś, o co trzeba się martwić, a coś normalnego i tak po prostu już jest" twierdzi belgijski stoper, "wszyscy muszą dawać z siebie maksimum".
Dla obserwatorów jest oczywiste, że Daniel jest wierny w 100% swoim słowom. "Przygotowania przed sezonem są niezwykle ważne" mówi Bawarczyk, "jestem profesjonalistą i trenują jak zawsze". Mimo to on i jego partnerka są w kontakcie niemal w każdej chwili. "Celine ma wiele numerów, wliczając w to fizjoterapeutów. Zawsze będzie mogła poinformować kogoś o tym co się dzieje. I jeśli tak się stanie, nie będę tracił czasu, od razu pojadę do niej".
Źródło: www.fcbayern.de
Komentarze