Wczoraj doszło do przedłużenia kontraktu Daniela van Buytena z Bayernem Monachium. Belgijski stoper będzie zawodnikiem bawarskiego klubu przynajmniej do 30. czerwca 2012 roku. Tym samym FC Bayern zatrzymał na dłuższy okres doświadczonego defensora, ale zdaniem dziennikarzy gazety Bild zyskał coś jeszcze - argument w negocjacjach z Franckiem Riberym!
Już od samego początku głośno mówiło się o tym, że znający doskonale język francuski Van Buyten jest najlepszym przyjacielem Ribery'ego w Monachium. Dlatego też bardzo ważne dla pomocnik reprezentacji Francji było to, aby w stolicy Bawarii pozostał Daniel na dłużej, niż tylko do końca obecnego sezonu.
"Franck był niesamowicie szczęśliwy i powiedział, że to był dobry sygnał zarówno dla niego, jak i całej drużyny. Ribery zawsze mi powtarzał: Daniel, chcę abyś został w Monachium. Ciężko mi wyobrazić sobie grę w Bayernie bez Ciebie" stwerdził Van Buyten.
Bardzo jasne słowa - kontrakt dla Van Buytena był jednym z etapów przystąpięnia do rozmów o nowej umowie z Riberym! Podobnie widzi to sam Daniel: "Bayern ma teraz niesamowitą szansę na zatrzymanie go u siebie. To że podpisałem nowy kontrakt jest bardzo ważnym argumentem dla Francka, aby został w Monachium. Nie mogę za niego podpisać nowego kontraktu, ale naturalnie będę robił co w mojej mocy, aby przekonać go do kontynuowania piłkarskiej kariery w Bayernie".
Jednak "joker" w formie Van Buytena nie jest tak mocnym argumentem, jak powrót do pierwszej jedenastki. Wedle zapowiedzi trenera Louisa van Gaala w jutrzejszym spotkaniu z VfL Wolfsburg Ribery po raz trzeci z rzędu usiądzie na ławce rezerwowych. Już w marcu powinniśmy się ostatecznie przekonać, jak będzie wyglądała przyszłość Francka...
Źródło: www.bild.de
Komentarze