W niemieckiej pierwszej Bundeslidze możemy wyróżnić wielu młodych i równie utalentowanych piłkarzy, którzy budzą coraz to większe zainteresowanie w całej Europie.
Wśród nich wyróżnić należy przede wszystkim dwie takie "perełki" jak Jadon Sancho z Borussii Dortmund oraz Kai Havertz z Bayeru 04 Leverkusen. Obaj pomocnicy mimo swojego młodego wieku odznaczają się wielkimi umiejętnościami i nic dziwnego, że coraz częściej spekuluje się o ich przyszłości.
Zwłaszcza w przypadku zawodnika "Aptekarzy", od wielu miesięcy media informują, że 20-latek znajduje się na celowniku Bayernu Monachium. Co więcej Rudi Voeller podczas ostatniego programu "Wontorra On Tour" potwierdził, że mistrzowie Niemiec kontaktowali się z klubem ws. Havertza.
− To żadna tajemnica, że były telefony w sprawie Havertza. Bayern jest nim zainteresowany. Odbyłem jednak otwartą i przyjacielską rozmowę z Rummenigge, który w pełni zrozumiał mnie, że nie chcemy sprzedać Kaia teraz − powiedział sternik Bayeru 04.
− Jednakże nie tylko Bayern o niego pytał. Dla nas to było ważne, aby Kai został z nami przez kolejny rok i ponownie mógł pokazać swoją niesamowitą klasę. On jest artystą − podsumował Rudi Voeller.
Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że usługami 20-letniego pomocnika oprócz Bayernu zainteresowane są jeszcze między innymi takie kluby jak Liverpool, Real Madryt, Barcelona, czy też Manchester United. Mimo wszystko według niemieckiej prasy w wyścigu o zakontraktowanie Havertza prowadzą monachijczycy.
Komentarze