W ubiegłą sobotę w końcu rozstrzygnęły się losy mistrzostwa Niemiec, kiedy to rozegrano ostatnią, 34. kolejką niemieckiej Bundesligi.
Podczas gdy dotychczasowy lider, czyli Borussia Dortmund zremisowała 2:2 z FSV Mainz 05, to piłkarze Bayernu Monachium rzutem na taśmę pokonali 1. FC Koeln.
W rezultacie tytuł mistrza Niemiec powędrował w ręce „Bawarczyków”, którzy dokonali tego po raz jedenasty z rzędu, przedłużając tym samym swoją rekordową serię. Na łamach „Kickera” na temat przegranej walki o paterę wypowiedział się wczoraj Hans-Joachim Watzke, czyli prezes BVB.
− To bardzo boli. Wykonuję tę pracę od dłuższego czasu, ale wczoraj czułem się jeszcze gorzej niż po przegranym finale Ligi Mistrzów w 2013 roku. Fani dali nam tak wiele wsparcia, nawet po meczu, kiedy tak bardzo to bolało – powiedział Watzke.
− To musi być zobowiązanie, aby iść teraz dalej. BVB to klub, który szybko podnosi się po czymś takim. W Zagłębiu Ruhry jesteśmy skazani na ciągłe podnoszenie się. Zespół zasłużyłby na ten tytuł, zdobył 40 punktów wiosną. To wartość mistrzowska – dodał.
− Nie roztrwoniliśmy mistrzostwa wczoraj, ale w pierwszej połowie sezonu – podsumował Hans-Joachim Watzke.
REKLAMA
Warto podkreślić, że sezon 1999/2000 (23 lata temu) był ostatnim w historii Bundesligi, w którym drużyna z drugiego miejsca była w stanie prześcignąć liderów w 34. kolejce ligowej. Wówczas Bayern wyprzedził Bayer 04, który uległ SpVgg Unterhaching.
Komentarze