Papa Bayern! Na dzień po definitywnym K.O. w walce o tytuł Mistrza oraz prawdopodobnie pożegnaniu się z wielką LM, trener Ottmar Hitzfeld w swoim „najdłuższym posiedzeniu drużyny” rozliczył przegranych z meczu z Stuttgartem i publicznie zaczął bić na alarm.
58-latek ostrzegał energicznie przed możliwym rozpadem zdetonowanego
Mistrza Niemiec. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo,
że na cztery kolejki przed końcem sezonu drużyna się rozpadnie, jeśli w dalszym
ciągu będą krążyły dyskusje na temat wzmocnień, a piłkarze będą prowadzili
rozmowy z innymi drużynami. To jest ciężka sytuacja – tłumaczy Hitzfeld grożąc
dodatkowo swoim wysoko opłacanym gwiazdom – Nie
godzę się na coś takiego! W tej sytuacji interweniuję. Możliwe, iż kilku
piłkarzy tego nie docenia.
Komentarze trenera i Olivera Kahna były przepełnione rezygnacja i brakiem koncepcji na wyjście z tej sytuacji. Z kolei Rummenigge i Hoeneß zniknęli szybkim krokiem ze stadionu i nie pokazywali się od tej pory publicznie. Franz Beckenbauer spoliczkował werbalnie drużynę i wywołał falę wstrzemięźliwości.
Cieszę się, że dostajemy teraz trochę po uszach. To jest dla nas szansą. W takiej sytuacji możesz się jako drużyna odnowić i powiedzieć: no, to teraz jakoś sobie damy radę – tłumaczył Beckenbauer w wywiadzie dla gazety „Welt Am Somtag”. Krytyka „Cesarza”, która pośrednio dotyczyła również i Rummenigge i Hoeneßa bardzo spodobała się Hitzfeldowi. Trzeba się najpierw mocno sparzyć, aby móc powiedzieć gdzie się pali. Dla odnowy jest to zawsze dobrą sytuacją – powiedział trener. Beckenbauer narzekał, że w poprzednich latach wszystko zostało odkładane na później. Narzekał również na zbyt słabą waleczność w szeregach Bayernu.
Po tymi słowami zdecydowanie podpisał się Oliver Kahn.
Narzekał iż brakuje piłkarzy z genem przywódcy i że nie zastąpiono Ballacka. Mówienie, że bez Ballacka gramy lepiej i że
nie jesteśmy tak łatwi do rozgryzienia, było głupotą – powiedział Tytan w „ARD
Sportschau” odnośnie słów Rummenigge. Dodatkowo przyznał on, że tak jak było to
w planach zakończy on karierę w 2008. –zachowam
się jak prawdziwy facet i wypełnię mój kontrakt.
Po dekadzie nieprzerwanego uczestnictwa w LM, koszmar
uczestnictwa w pucharze UEFA staje się rzeczywistością. Jednak Hitzfeld w
dalszym ciągu nie ma zamiaru akceptować tego, co jest niewyobrażalne – naszym celem jest mimo wszystko wygranie
wszystkich pozostałych meczy. Może Stuttgart popadnie w dołek. Etatowy „walczak”- Kahn
podkreślił – po tym meczu nie mam ochoty
na hasła nawołujące, aby ten czas przetrzymać.
Mecz, który odbył się przed 55 000 widzów w Stuttgacie pokazał,
że drużyna potrzebuje nowych twarzy i że straciła na swojej wartości. Z pewnością dojdzie do cięć – zapowiada Hitzfeld.
Trener ten po jedenastu meczach wykazuje słabszą przeciętną zdobywanych
punktów(1,73) niż zwolniony tego roku Magath(1.79). Ten fakt jest dla niego
dodatkową motywacją. Tworzeniem nowej
drużyny mnie ekscytuje - powiedział
trener, który o rezygnacji nawet nie myśli. Beckenbauer wyznał mu pełne
zaufanie. Wierzę, że uda mu się stworzyć
nową drużynę. Ma on szansę zrobienia tego przez dłuższy okres.
Beckenbauer domaga się piłkarza, który byłby w stanie pokierować partią, kogoś jak van der Vaart. Piłkarze Mark van Bommel, Hasan Salihamidzic, Roque Santa Cruz i Owen Hargreaves nie zaprezentowali w Stuttgacie międzynarodowej klasy. Stali oni w cieniu świetnych Sami Khedira, Pavel Pardo, Roberto Hilberta i Thomasa Hitzlspergera.
Podobnie jak w meczu z AC Milanem tak i teraz drużyna
Bayernu rozpadli się w sekundy, po dwóch bramkach Cacau strzelonych w 93
sekundy. Dodatkowo przy pierwszej bramce „nabity” został Lell, przez co Kahnowi puściły nerwy. Wyrzucił on czapkę
i wykopał piłkę, za co sędzie ukarał go żółta kartką. Za grę na czas, za grę na czas przy stanie 0:2 - powiedział Kahn potrząsając głową. Podobnie zdziwiony
był Kahn za sprawą gry pomocy – pierwsza połowa
była fatalna. Jest to dla mnie całkowita zagadką. Nie mogę znaleźć rozwiązania, na to że daliśmy się po prostu wybić.
Hitzfeld dzień później był równie zdenerwowany, nie tylko w szatni, gdzie wygłaszał mowę trwającą od 10:00 do 11:22. Nie byliśmy zespołem – to zdenerwowało mnie najmocniej – tłumaczył zdenerwowany. Możliwa była nawet katastrofa – w obronie popełniliśmy 6, 7 czy też osiem katastrofalnych błędów”.
Źródło: transfermarkt.de
Komentarze