Dziś wieczorem emocje sięgną zenitu, albowiem swoje trzecie spotkanie w ramach fazy grupowej elitarnych rozgrywek Champions League rozegrają zawodnicy Bayernu.
Po ostatnich zwycięstwach nad Barceloną i Dynamem Kijów, tym razem monachijczykom przyjdzie powalczyć o komplet punktów z Benfiką, która w grupie zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 4 oczek. Przypominamy zarazem, że początek starcia z Portugalczykami na Estadio da Luz w Lizbonie dokładnie o 21:00.
Nie dalej jak wczoraj odbyła się konferencja prasowa, podczas której na pytania dziennikarzy odpowiedział Julian Weigl, który w przeszłości miał okazję grać dla TSV 1860 i BVB. Niemiec spodziewa się trudnego spotkania z FCB, ale jak sam przyznał da z siebie wszystko, jako że Bayern jest dla niego osobistym rywalem.
− Tak, Bayern to mój osobisty rywal. Nie boję się do tego przyznać. W moim dzieciństwie zawsze byli wielkim klubem w lidze i jako młody chłopak zawsze z nimi walczyłem. Kontynuowałem to w BVB, a teraz tutaj. To szczególny mecz dla mnie – powiedział Weigl.
− To będzie trudny mecz. Mają wiele jakości na wszystkich pozycjach i grają bardzo dobrze jako zespół (...). Naszym celem jest zagrać świetny mecz przed obliczem naszych fanów. Potem zobaczymy, co będzie dalej – mówił dalej.
− To świetny mecz dla nas wszystkich i okazja do udowodnienia wszystkim, ile Benfica znaczy w Europie. Ale szczególnie dla mnie, to ważny mecz. Postaram się zrobić wszystko, co najlepsze dla zespołu – dodał pomocnik Benfiki.
REKLAMA
Czy jest jednak coś lub ktoś, kogo Benfica musi się w szczególności obawiać w kontekście nadchodzącej rywalizacji z Bayernem w Lidze Mistrzów? Zdaniem byłego pomocnika Borussii Dortmund i TSV 1860 Monachium, lizbończycy nie muszą bać się FCB.
− Nie sądzę, żebyśmy musieli bać się Bayernu. Musimy być czujni. Bayern świetnie radzi sobie w posiadaniu i ma wielkie gwiazdy, które robią różnicę. Musimy się dobrze bronić i być zwarci – podsumował Julian Weigl.
Komentarze