Przed zakończeniem sezonu 2018/19 wszystko wskazywało na to, że w letnim okienku transferowym klub ze stolicy Bawarii zasili Timo Werner z drużyny RB LIpsk.
Od dłuższego już czasu spekuluje się, że Timo Werner zasili szeregi Bayernu tego lata, ale póki co wszystko wskazuje powoli na to, że do transferu dojdzie najpewniej latem 2020 roku, kiedy to umowa snajpera z RB Lipsk dobiegnie końca.
Pod uwagę należy wziąć również fakt, że według prasy agent zawodnika od wielu miesięcy posiada porozumienie z "Bawarczykami" w kwestii przenosin swojego klienta na Allianz Arenę. Wiele źródeł co prawda zgodnie informuje, że 23-latek trafi do FCB za rok, ale sytuacja ta może jeszcze ulec zmianie.
Sporo może zależeć od prób pozyskania Leroya Sane, albowiem w przypadku niepowodzenia Werner może zasilić szeregi bawarskiego klubu w tym okienku. Niemiec pełniłby wtedy nie tylko alternatywę dla Roberta Lewandowskiego, ale i mógłby okazyjnie występować na skrzydłach.
Wielkie poruszenie w świecie niemieckiej piłki nożnej wywołały wczorajsze doniesienia "Suedwest Presse". Dziennikarze tejże lokalnej gazety (z okolic Stuttgartu) poinformowali, że Timo lada moment dołączy do Bayernu Monachium. Mimo wszystko jakiś czas później plotkom tym zaprzeczył między innymi "Bild" oraz "TZ". Swojego zaskoczenia nie krył również agent Wernera, czyli Karl-Heinz Foerster.
− Byłem zaskoczony, kiedy o tym przeczytałem. Nic mi nie wiadomo na ten temat − uciął spekulacje Foerster.
REKLAMA
Komentarze