Choć jeszcze do niedawna wiele wskazywało na to, że Timo Werner może latem wylądować na Allianz Arenie, to ostatnie doniesienia sugerują coś zupełnie innego.
Jeszcze jakiś czas temu niemiecka i zagraniczna prasa informowała, że napastnik RB Lipsk miał ponownie stać się obiektem rozważań w bawarskim klubie. Media wielokrotnie powtarzały, że wielkim zwolennikiem transferu Wernera jest sam Hansi Flick, który zna się z niemieckim snajperem bardzo dobrze.
Jednakże z najnowszych doniesień wynika, że monachijczycy nie pozyskają utalentowanego 24-latka. Jak informuje niemiecki „Bild” reprezentant kadry narodowej Niemiec nie chce zostawać w Bundeslidze i preferuje przenosiny poza granice kraju.
Tym samym jego szanse na transfer na Allianz Arenę wydają się obecnie bardzo niewielkie. Warto przy okazji przypomnieć, że w poprzednim sezonie Werner mógł zasilić szeregi „Gwiazdy Południa” za zaledwie 25 milionów euro, ale wówczas Hasan Salihamidzic i Niko Kovac byli przeciwni.
Koniec końców napastnik przedłużył umowę z „Bykami” i zdecydował się na współpracę z Julianem Nagelsmannem, co póki co układa się bardzo dobrze. Niewykluczone jednak, że niebawem znajdzie się klub, który skorzysta z klauzuli odejścia zawartej w kontrakcie Niemca z RBL (60 milionów euro).
Kto zatem mógłby zostać nowym pracodawcą 24-latka? Mówi się, że jednym z kierunków dla Timo ma być Liverpool, z którym to nie tak dawno temu zresztą sam zawodnik „flirtował” wypowiadając się na temat klubu i Kloppa w samych superlatywach.
Komentarze