DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

„Wierzę w trzy tytuły”

fot. J. Laskowski / G. Stach

48 spotkań, siedem bramek, 17 asyst. Toni Kroos rozgrywa obecnie wyśmienity sezon dla FC Bayernu. Jego cena rynkowa w ciągu tego sezonu skoczyła z 11 mln euro na 23 mln!

REKLAMA

 

Panie Kroos, ile razy w przeciągu ostatnich 24 godzin myślał pan o Chelsea?
„Świadomie w ogóle o tym nie myślę. Po tych wszystkich angielskich tygodniach jestem szczęśliwy, że mogę mieć w końcu jakiś wolny dzień. Jednak dostaję ciągle smsy oraz maile od przyjaciół, którzy chcą biletów i w ten sposób mi przypominają o tym spotkaniu. Często się też jest w tej kwestii zaczepianym. Uważam, że żadnemu zawodnikowi do 19 maja nie uda się nie myśleć o tym spotkaniu. Ten mecz jest na to po prostu zbyt ważny. To jest wielkie wydarzenie. Jednak Dortmund też chodzi nam po głowie, to spotkanie też jest ważne”.

 

Czy ma pan w ogóle ochotę zagrać w Koln? To mecz o nic. Czy to spotkanie może denerwuje?
„Koln w tym spotkaniu walczy o utrzymanie. To będzie ostry mecz. My zawsze – czy wierzycie czy nie – chcemy wygrywać każde spotkanie. Nie lubimy przegrywać. Oni w tym meczu zagrają na 200%, a my chcemy dobrze zakończyć sezon i optymistycznie podejść do finału pucharu Niemiec”.

REKLAMA

 

Bayern ma zapewne teraz mały dylemat. Do spotkanie tego może podjeść w najlepszym składzie, ale może też je wykorzystać do sprawdzenia nowego ustawienia zespołu przed finałem Ligi Mistrzów, gdzie nie zagrają Badstuber, Alaba i Gustavo.
„Nie sądzę aby ten finał by dla nas polem do zgrywania zespołu. Chcemy się zrewanżować na Dortmundzie i z nimi wygrać. W takim momencie nie ma co eksperymentować. Musimy zagrać w najlepszym składzie”.

 

REKLAMA

Mówi się, że to lepiej iż w finale jest Chelsea zamiast Barcelony. Czy to prawda?
„Oni pokonali Barcelonę po gigantycznej batalii w obronie. To nie było szczęście, to było 180 minut twardej walki. Dlatego też zasłużenie są w finale. Kto lekceważy Chelsea, ten się po prostu nie zna”.

 

Roman Abramowicz zainwestował prawie miliard euro w ten zespół. Kto ma większy obowiązek wygrać? Chelsea czy Bayern jako gospodarz?
„Abramowicz musi sam wiedzieć na co chce wydawać swoje pieniądze. Wygrać chcą oba zespoły. Tu nie ma takiego czegoś jak obowiązek wygranej”.

 

Pomimo kryzysu jaki był w marcu, pan przepowiedział wtedy tytuły…
„My chcemy i będziemy kontynuować nasz dobry finisz. Jestem przekonany, ze uda nam się zdobyć podwójną koronę. Jestem też przekonany, że Bawarczycy grający w reprezentacji zdobędą w tym sezonie nawet trzy tytuły”.

REKLAMA

 

Mówi pan o Mistrzostwach Europy. Czy po tak długim i ciężkim sezonie ma się na to jeszcze ochotę? Czy też raczej baterie są już wyładowane?
„Jasne jest, że dla nas zawodników Bayernu ten sezon jest wyjątkowo długi i męczący. Jednak przystąpimy do tego turnieju bardzo zmotywowani i pełni energii”.

Źródło:
Serek

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...