DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Witeczek: Czas spędzony w Bayernie najlepszym w mojej karierze

fot. Ł. Skwiot

W latach 1993-1997 drużynę Bayernu Monachium reprezentował Niemiec o polskim pochodzeniu. Zawodnik o którym mowa, to urodzony w Tychach Marcel Witeczek.

Nie tak dawno temu 51-letni dziś Witeczek udzielił wywiadu dla oficjalnej strony bawarskiego klubu, w którym wypowiedział się między innymi na temat swojego czasu spędzonego w Bayernie.

REKLAMA

Były napastnik nie ukrywa, że kilka lat spędzonych w Monachium i gra dla „Gwiazdy Południa” były dla niego najlepszym okresem w całej karierze piłkarskiej. Niemiec o polskim pochodzeniu wskazał również, że mało kto może pochwalić się, że jego trenerem był wielki Franz Beckenbauer.

− Czy czas spędzony w Bayernie był najlepszym okresem w mojej karierze? Z całą pewnością. To brzmi niewiarygodnie, ale miałem nowego trenera każdego roku w pierwszych 12 czy 13 latach jako profesjonalista − skomentował Witeczek.

− W Bayernie było tak samo: zaczęło się od Ericha Ribbecka, potem był Giovanni Trapattoni, Franz Beckenbauer, Otto Rehhagel, znowu Franz i ponownie Trap - sześciu trenerów przez 4 lata. Wygraliśmy jednak dwa mistrzostwa i Puchar UEFA. Poza tym mało kto może powiedzieć, że trenował go Franz − dodał.

Marcel Witeczek jako zawodnik Bayernu wystąpił w 123 meczach, w których to strzelił 12 bramek oraz zanotował 20 asyst. W tym okresie zdobył 3 tytuły (dwukrotnie mistrzostwo oraz Puchar UEFA). Warto wspomnieć, że obecnie 51-latek należy do drużyny legend Bayernu, która regularnie rozgrywa sparingi (przeważnie charytatywnie).

REKLAMA

Od samego początku gram dla legend Bayernu, co też oznacza, że mam bliskie relacje z klubem. To wielka radość, większość spotkań jest rozgrywana w szczytnych celach. Cieszę się, że mogę w ten sposób być nadal częścią rodziny FCB − podsumował Witeczek.

Witeczek od ponad 15 lat pracuje w AOK (Allgemeine Ortskrankenkasse), czyli w niemieckiej kasie chorych, gdzie należy do zespołu prewencyjnego. Marcel zachęca dzieci i młodzież do czynnego uprawiania sportu.

Źródło: FCB.de
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...