Bayern Monachium przeżył pod koniec ostatniego tysiąclecia wspaniałe rezultaty sportowe. Serwis bundesliga.de postanowił przyjrzeć się dokładniej latom 90-tym w wykonaniu rekordowego mistrza Niemiec.
Dla Bayernu było to bardzo ważne dziesięciolecie. Największe pieniądze zarobić można było we Włoszech, dokąd wyjeżdżało wielu piłkarzy z Bundesligi, jednak z czasem wszyscy powracali, dzięki czemu wiele klubów profitowało, a w szczególności Bayern.
Bayern wygrał wówczas czterokrotnie mistrzostwo Niemiec, raz Puchar, a pod koniec drugiego tysiąclecia w 1999 roku doznał chyba największej porażki w historii klubu, kiedy to Manchester United wygrał finał LM strzelając pod sam koniec meczu dwie bramki.
Nadchodzi Beckenbauer, a z nim same sukcesy
W momencie, gdy w Bayernie brakowało sukcesów, dwukrotnie posadę trenerską przejął sam „Kaiser” który z piłkarzami reprezentacji Niemiec w 1990 roku został mistrzem Świata.
W 1994 roku zdobył on z Bayernem mistrzostwo Niemiec, a 2 lata później, gdy ponownie, na kilka miesięcy, zasiadł na ławce trenerskiej, wywalczył Puchar UEFA oraz wicemistrzostwo kraju.
Stała za tym ciężka praca
Franz tak właściwie 2 razy wskoczył na ławkę trenerską. Ale tak jak poznałem Backenbuera jako trenera reprezentacji, tak też zapamiętałem go jako trenera klubowego, bardzo szczegółowego. Rozpracowywał on każdego przeciwnika bardzo dokładnie. Mogłoby się wydawać, że mu wszystko bardzo lekko przychodzi, jednak za tym stał naprawdę ciężka praca. - tłumaczył Lothar Matthäus.
Oczywiście wspaniale było pracować razem z Franzem dla Bayernu, z drugiej strony w latach 90tych grałem przez 8 lat w Monachium, byłem 4 czy 5 razy mistrzem Niemiec, w 99 roku grałem z finale przeciwko Manchesterowi, to był wspaniały czas. – tłumaczył dalej Matthäus.
Bramka-marzenie z 50 metrów.
Oczywiście w latach 90-tych padały też wspaniałe bramki. Jak np. bramka strzelona z 50 metrów przez Klausa Augenthalera, uznano za ówczesną bramkę roku.
Grałem przez 23 lata dla Bayernu, to był czas w którym klub się stabilizował, w którym byliśmy bez długów, gdzie znów pokazywaliśmy dobra grę, sięgaliśmy po gwiazdy, myślę, że mieliśmy duży wkład w tym, że Bayern jest teraz taka potęgą – spogląda na dawne czasy Augenthaler.
W grze bez żadnych długów
Manager Uli Hoeneß podsumowuje sposób na sukcesy w Bayernie następująco – zawsze staraliśmy się pracować z zyskiem. Próbowaliśmy nie stwarzać długów, to się nam w ostatnich latach udało. W każdym sezonie zarabialiśmy. Raz więcej, raz mniej, ale nigdy nie robiliśmy sobie długów. To jest wielką różnicą pomiędzy Bayernem, a resztą świata.
Konkurencja zawsze czuła respekt przed takimi napastnikami jak Bruno Labbadia lub Jürgen Klinsmann, ich bramki jednak nie zawsze były gwarantem mistrzostwa. W 1997 roku Bayern powrócił i zdetronizował Borussię Dortmund, która od 2 lat zajmowała 1 miejsce w tabeli. Do mistrzostwa poprowadził Monachijczyków Giovanne Trappatoni.
Wzloty i upadki
Szczytem mojej kariery piłkarskiej był na pewno tytuł mistrza Niemiec w 1997 roku i związany z tym transfer do AC Milanu. Zdobycie mistrzostwa Niemiec jest w sumie i tak zawsze wielkim przeżyciem. – wspominana były piłkarz Bayernu i reprezentacji Niemiec Christian Ziege.
Matthäus dodaje -to był wyjątkowy czas, zarówno ze wzlotami jak i upadkami. To był wspaniały czas.
I jak przystało na Bayern, z przejęciem posady trenera przez Ottmara Hitzfelda w 1999, rozpoczął się czas wspaniałych osiągnięć. Już w pierwszym roku swej kadencji poprowadził on Bayern do mistrzostwa Niemiec i wywalczył stałe miejsce wśród najlepszych drużyn europy.
Źródło: www.bundesliga.de
Źródło:
Komentarze