Numerem jeden w styczniowym rankingu zawodników został Thomas Müller. Młody reprezentant Niemiec wyprzedził Arjena Robbena, Mario Gomeza i Thomasa Krafta, zdobywając 39% wszystkich oddanych głosów. To jego pierwsze takie wyróżnienie w obecnym sezonie.
Thomas z pewnością zasłużył sobie na to wyróżnienie. Jego gra wyglądała bardzo dojrzale, nie bał się dryblingów i brania ciężaru na własne barki. W każdym spotkaniu odcisnął swoje piętno na wyniku: mecz z Wolfsburgiem - bramka, mecz z 1.FC Kaiserslautern - bramka i asysta, mecz z Alemmannią - dwie bramki, mecz z Werderem - kolejna asysta!
Zawodnik stycznia 2011:
1. Thomas Müller 39
2. Arjen Robben 28
3. Mario Gomez 19
4. Thomas Kraft 15
Zawodnikiem lutego jest...
Luty to miesiąc, w którym Bawarczycy nie grali najlepiej. Na cztery spotkania w Bundeslidze, dwukrotnie schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami. Zwycięstwo w pierwszym z dwóch spotkań z Interem Mediolan było pokrzepieniem dla kibiców, jednak wszyscy wiemy, jaki koniec ma ta historia. Wyłapując nieliczne pozytywy z meczów Bayernu, można wyróżnić czterech zawodników:
Franck Ribéry - choć Bilal nie jest jeszcze tym zawodnikiem, który zaczarował Allianz Arenę dwa lata temu, to wzrost formy Francuza jest dosyć widoczny. Nawet kiedy w meczu nie idzie, to skrzydłowy Bayernu zawsze stara się grać do przodu, brać ciężar gry na siebie i walczyć w bezpośrednich pojedynkach z obrońcami. Na plus można zapisać asystę w meczu przeciwko Borussii Dortmund i dwie kolejne z TSG Hoffenheim.
Luiz Gustavo - raz jako boczny obrońca, raz jako środkowy, raz jako pomocnik - jednak zawsze w pierwszym składzie. Brazylijskie wzmocnienie z Hoffenheim radzi sobie coraz lepiej. W meczu przeciwko Borussii Dortmund uratował resztki honoru swojej drużyny, notując premierowe trafienie w koszulce z bawarską tarczą na piersi. Zdecydowanie na plus można zapisać jego występ na Giuseppe Meazza, kiedy doskonale wyłączył z gry Wesleya Sneijdera i dwukrotnie postraszył bramkarza rywali niebezpiecznymi strzałami z dystansu.
Mario Gómez - reprezentant Niemiec nie zwalnia tempa. Chociaż czasem pozostaje niewidoczny, to jednak biorąc pomeczowe raporty nie sposób przeoczyć hiszpańsko brzmiącego nazwiska - bramki w meczach przeciwko 1.FC Köln, 1.FSV Mainz, TSG Hoffenheim i przede wszystkim przeciwko Interowi to niezły dorobek, patrząc na występy całego zespołu. Nie ma przypadku w tym, że wokół jego osoby narastają plotki o zainteresowaniu czołowych klubów starego kontynentu.
Arjen Robben - bez niego w składzie Bawarczycy zaliczyli spektakularną wpadkę w meczu przeciwko 1.FC Köln. Kiedy tylko latający Holender znów pojawił się na boisku, FC Bayern rozjechał Hoffenheim 4:0. W tamtym meczu Arjen zdobył dwie bramki i dopisał do tego asystę. I choć tydzień później, w meczu na Stadion am Bruchweg bramki nie strzelił, to w protokole zaznaczył swoją obecność kolejnymi dwiema asystami. On też sprokurował jedyną bramkę w meczu z Interem, która dała Bayernowi upragniony triumf.
Zapraszamy do udziału w ankiecie.
Komentarze