17. starcie Realu Madryt z Bayernem Monachium na pewno pozostanie na długo w pamięci kibiców obu drużyn. Gol w końcówce spotkania sprawił, że Bawarczycy mają ciągle duże szanse na awans do ćwierćfinału, a rewanż w Monachium zapowiada się pasjonująco. - Wykonaliśmy pierwszą część zadania, drugą musimy wykonać w meczu u siebie - powiedział po meczu trener Bayernu, Ottmar Hitzfeld.
Ottmar Hitzfeld: - Wykonaliśmy pierwszą część zadania, drugą musimy wykonać w meczu u siebie. Gol na 2:3 w końcówce spotkania był niesamowicie ważny dla nas. W przerwie meczu pomyślałem sobie: "Co tu jest grane? Wszyscy siedzą w szatni tak jakbyśmy już odpadli z Ligi Mistrzów. Nie może tak być! Jeszcze 3/4 pojedynku przed nami!" Powiedziałem drużynie, że nie ma powodów, żeby spuszczać głowy w dół. Musimy tylko włożyć w grę więcej serca, wchodzić częściej w pojedynki i wcześniej przeszkadzać przeciwnikowi w rozgrywaniu akcji. Real nie jest drużyną, która prezentuje wyższy poziom od nas, co pokazała druga połowa. Zdecydowanie zasłużyliśmy sobie na wynik 2:3. Jeśli w rewanżu będziemy w stanie zagrać jeszcze lepiej niż w drugiej połowie tutaj to mamy duże szans na zakwalifikowanie się do ćwierćfinału. Dzisiaj wygrał Real, który grał dobrze przede wszystkim w pierwszej połowie. W rewanżu musimy wzmóc się w sobie, pokazać koncentrację i pewność w rozgrywaniu piłki. Trzeba będzie zagrać agresywniej, wyprowadzać akcje lepiej przez skrzydła i nie pozwolić rywalowi strzelać tak łatwo goli. Optymizm jest wskazany, jednak powinniśmy unikać wpadania w euforię.
Franz Beckenbauer: - W pierwszej połowie zrobiliśmy tyle błędów, ile robi się zwykle w trzech lub czterech meczach łącznie. Właściwie zaprosiliśmy Real do strzelania goli. Druga połowa w naszym wykonaniu była już OK. Byliśmy bardziej skoncentrowani i graliśmy konsekwentnie. Także Real nie był już tak świeży, w końcówce brakowały im chyba siły. Nasza drużyna to wykorzystała. Zasłużyliśmy sobie na gola kontaktowego. Pozostajemy w grze, jednak ostrzegam przed euforią - w końcu przegraliśmy mecz i żeby awansować nie wystarczy nam w Monachium remis, będziemy musieli wygrać. To będzie ciężkie zadanie.
Oliver Kahn: - Początkowo okazaliśmy Realowi zbyt wiele respektu i po prostu nie graliśmy tak jak sobie założyliśmy przed meczem. Real wywierał na nas presję, jednak nie stwarzał sobie za bardzo okazji bramkowych wynikających z gry. Gole zdobyli po stałych fragmentach gry. Za późno zorientowaliśmy się, że Real jest w naszym zasięgu. W drugiej połowie pokazaliśmy charakter i dominowaliśmy na boisku. W rewanżu musimy "rozpalić" Allianz-Arena, wtedy wszystko będzie możliwe. Dzisiejszy mecz może być dla nas ważny w kontekście najbliższych tygodni, ponieważ drużyna pokazała wysokie morale i zapewniła sobie dobrą pozycję wyjściową, którą chcieliśmy osiągnąć. Musimy teraz iść dalej tą drogą, wtedy będziemy w stanie coś jeszcze zdziałać w tym sezonie.
Mark van Bommel: - Po stracie pierwszej bramki obudziliśmy się i radziliśmy już sobie lepiej. Po wyrównaniu na 1:1 straciliśmy dwie głupie bramki. W drugiej połowie dyktowaliśmy Realowi warunki gry i przy odrobinie szczęścia udało mi się zdobić gola na 2:3. Jednak musimy pamiętać, że przegraliśmy ten mecz i nie ma pewności, że w rewanżu w Monachium przechylimy szalę na naszą stronę.
Roy Makaay: - Od pierwszej minuty chcieliśmy ruszyć do przodu i sprawić, że Real będzie grał niepewnie, ponieważ wiedzieliśmy, że oni są w takiej samej sytuacji jak my. Po stracie pierwszego gola graliśmy lepiej i wyrównaliśmy. W drugiej połowie graliśmy już bardzo dobrze z dużą koncentracją i zasłużyliśmy na gola na 2:3. Z takim wynikiem można jakoś żyć.
Fabio Capello (trener Realu): - Zawsze jesteśmy zadowoleni, kiedy wygrywamy. Jednak stracony gol na 2:3 na krótko przed końcem meczu nie spodobał mi się. W pierwszej połowie graliśmy bardzo szybko i sprawialiśmy Bawarczykom problemy. Zmiany Ottmara Hitzfelda sprawiły nam problemy w drugiej połowie.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze