Po dzisiejszej wygranej w dramatycznyh okolicznościach Bayernu Monachium w Leverkusen z tamtejszym Bayerem na konferencji prasowej pojawili się trener Felix Magath, Claudio Pizarro, Philipp Lahm, Roy Makaay i Stefan Kiessling.Felix Magath: "W pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepsi i zaznaczyliśmy to odpowiednio. Wiadomo jednak było, że taka drużyna jak Bayer Leverkusen też może wiele zaoferować, co widać było w drugich 45 minutach. Gdy prowadziliśmy, po zmianie stron nieszczęśliwie straciliśmy bramkę. Ale kiedy przegrywaliśmy pokazaliśmy klasę, wygrywając do spotkanie 3:2. Było widać, że po porażce z Hannoverem zawodnicy nie są w pełni przekonani do własnych umiejętności. Można było to zauważyć i dzisiaj, bo musieliśmy uwierzyć w swoje siły. I to nam się udało. Jesteśmy na dobrej drodze, aby stać się starym Bayernem."
Claudio Pizarro: "Od samego początku staraliśmy się grać dobrze. Po objęciu prowadzenia trochę przynęliśmy i dlatego przeciwnik strzelił nam dwie bramki. Jednak potem próbowaliśmy walczyć i grać lepiej. Następnie udało nam się zwyciężyć. To był bardzo ważny pojedynek dla nas. Werder wczoraj przegrał, więc wygrana tym bardziej smakuje."
Philipp Lahm: "Naturalnie wygrana jest najpiękniejszym urodzinowym prezentem dla mnie. Oczywiście nikt nie spodziewał się, że wygrana przyjdzie w takich okolicznościach, ale niezmiernie się z tego cieszymy. Tym radość jest większe, że Micho strzelił bramkę, bo w tygodniu nie najlepiej mu szło. Ale to świadczy tylko o mocnym charakterze Martina. Futbol nie jest zawsze taki prosty, jakby to mogło się wydawać. Mieliśmy przez całe spotkanie więcej dobrych sytuacji niż przeciwnik, ale niestety straciliśmy dwie bramki."
Roy Makaay: "Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była świetna, nie daliśmy większych szans Bayerowi. Nie potrafili nam zagrozić, bo graliśmy pewnie w tyłach. Po przerwie straciliśmy bramkę i tak naprawdę otrząsnęliśmy się dopiero wtedy, gdy padł gol na 1:2. Po tym grałą już tylko jedna drużyna, która wygrała 3:2. Zdobyliśmy 3 punkty, podczas gdy Werder nie wywalczył ani jednego. Znów wróciliśmy do walki. Jednak 20 minut drugiej połowy w naszym wykonaniu było czymś złym. Z kolei pierwsze 45 minut i 20 ostatnich były perfekcyjne. Najważniejsze dzisiaj były 3 punkty."
Stefan Kiessling: "Myślę, że zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Przede wszystkim po tym, jak udało nam się doprowadzić do remisu graliśmy z przodu zadowalająco, czego efektem było wyjście na prowadzenie. Straciliśmy dwa głupie gole, które dosyć mocno bolą. Dobrze, iż w końcu strzeliłem bramkę, ale smuci to, że nic to trafienie nam nie dało - nawet 1 punktu. Uważam jednak, że pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć."
Carsten Ramelow: "To jest naprawdę irytujące. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą partię przeciwko Bayernowi. Może w pierwszej połowie nasze poczynania nie były wystarczająco zdecydowane, jednak po zmianie stron poprawiliśmy swoją grę i z przodu prezentowaliśmy się lepiej. Kontrolowaliśmy grę, ale w 3 minuty przegraliśmy mecz. Naturalnie było to dla nas szokiem. To że Bawarczycy posiadają najwyższą klasę pokazali wówczas, kiedy przespaliśmy te 180 sekund. To jest bardzo irytujące. Mecz był świetny dla kibiców, ale z gorzkim końcem dla nas." www.fcbayern.de
Źródło:
Komentarze