Jupp Heynckes powiedział, że to "magiczny wieczór". Z kolei Karl-Heinz Rummenigge wyraził się jasno, że był to "najbardziej emocjonujący mecz w jego karierze". FC Bayern Monachium przechodzi do historii - jako pierwszy klub, który rozegra finał Champions League na swoim obiekcie. A to przecież nie koniec!
FC Bayern znany jest w stolicy Hiszpanii jako najmniej lubiany rywal Realu Madryt. Ekipa z Bundesligi wygrała trzy z poprzednich czterech półfinałów pomiędzy zespołami, a napięcie osiągnęło szczyt przy serii rzutów karnych.
Uli Hoeneß: "Można podziękować całemu zespołowi i trenerowi, że przetrwali tę niesamowitą presję. To był futbol na najwyższym poziomie. To było niezwykłe i wspaniałe doświadczenie. Bayern potwierdził, że jest jedną z najlepszych drużyna w Europie. Kiedy Lahm spudłował to myślałem, że umrę. Takich chwil można przeżyć tylko kilka w swoim życiu."
Karl-Heinz Rummenigge: “Jesteśmy niewiarygodnie szczęśliwi i bardzo dumni. Zespół zasługuje na ogromne słowa uznania, bo to niesamowite osiągnięcie. Podsumowując był to najbardziej emocjonujący i intensywny mecz, którego byłem świadkiem w swojej karierze, a to prawie 40 lat."
Arjen Robben: "Uważam że możemy być z siebie dumni po tym, co tutaj osiągnęliśmy. Przegrywaliśmy 0:2 po 14 minutach i zdołaliśmy się pozbierać. Zasłużyliśmy, aby być w finale, To był wspaniały występ, dobrze się spisaliśmy, gratulacje należą się dla całej drużyny. W przerwie porozmawialiśmy i powiedzieliśmy sobie, że możemy tego dokonać. Zdaliśmy sobie sprawę, że są momenty, kiedy kontrolowaliśmy grę i wyglądaliśmy na lepszy zespół. Mówiąc to, wiedzieliśmy, że musimy uważać, ponieważ Real jest wspaniały w ataku."
Jupp Heynckes: "To był magiczny wieczór. Mieliśmy duże problemy w pierwszych 15 minutach, ale później dominowaliśmy. Zagraliśmy rewelacyjne spotkanie. To wielkie zwycięstwo Bayernu. Piłkarze bardzo pragnęli tego finału. Jestem bardzo zadowolony ze szczęścia zawodników i kibiców. Manuel Neuer był fantastyczny. Obronił dwa rzuty karne i patrzył jak piłka przelatuje nad poprzeczką przy trzecim. Zespół zagrał bardzo dobrze po stracie dwóch goli. Arjen Robben nie wykorzystał świetnej okazji, ale Real był lepszy w pierwszym kwadransie. Później zagraliśmy lepiej. Wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować jednej lub dwóch bramek. To był wielki mecz biorąc pod uwagę zwycięstwo realu z Barceloną w weekend. Przed przerwą zagraliśmy dobrze w ofensywie, ale słabo w obronie. To bardzo niebezpieczne z takim zespołem jak Real, który ma znakomitych graczy ofensywnych. W przerwie powiedziałem piłkarzom, ze muszą poprawić grę w obronie. Spisali się bardzo dobrze w drugiej połowie. Tak jak ćwiczyliśmy. Graliśmy z nowym mistrzem Hiszpanii i patrząc na całe 120 minut, zasłużyliśmy na awans do finału. David Alaba, Luiz Gustavo i Holger Badstuber zagrali dziś znakomicie, więc wielka szkoda, że nie zagrają w finale. Rozmawiałem z nimi w szatni i wszyscy są bardzo smutni. Jednak Chelsea też zagra bez kilku zawodników, więc oba zespoły będą osłabione. Najważniejsze jednak, że jesteśmy w finale. To historyczna, piękna chwila. Nic innego nie ma w tej chwili znaczenia."
Bastian Schweinsteiger: "Jesteśmy zmordowani, ale szczęśliwi. Od kiedy ogłoszono, że finał będzie rozgrywany w Monachium to mieliśmy tylko jeden cel: dostać się tam. Teraz mamy spotkanie u siebie i chcemy je wygrać."
Manuel Neuer: "Ciężko na to zapracowaliśmy. W obu spotkaniach graliśmy co najmniej na równi, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Byłem bardzo zdeterminowany aby obronić karne, chociaż wiadomo, że szczęście odgrywa tutaj znaczącą rolę. To wspaniałe, przed nami dwa finały."
Iker Casillas: "Ciężko będzie nam podnieść się po takim meczu. Przegraliśmy w karnych i to przed własną publicznością. Musimy jednak iść do przodu. Bayernowi należą się gratulację."
Jose Mourinho: "Czuję się dobrze. Taka jest piłka nożna. Trzeba być rozsądnym, kiedy się wygrywa i kiedy się przegrywa. Zawodnicy byli fantastyczni przeciwko tak wspaniałej drużynie. Brakowało nam trochę mocy. To był bardzo taktyczny mecz. Przy stanie 2:1 oba zespoły uważały, aby nie popełnić poważnego błędu. Po dwóch godzinach gry na maksimum możliwości nie jest łatwo wykonywać rzuty karne. Piłkarze, którzy to czynią nie mają obaw. Jestem dumny ze swoich podopiecznych. Najlepsi zawodnicy, tacy jak Lionel Messi lub Cristiano Ronaldo, także się mylą. Piłka nożna taka jest, takie też jest życie. Chcieliśmy awansować do finału. Jestem bardziej smutny z powodu zawodników, niż siebie samego. Musimy być silni. W ubiegłym sezonie zdobyliśmy Puchar Hiszpanii, a jeśli w tym roku wygramy ligę, to będzie to kolejny krok naprzód. Moi zawodnicy pracowali bardzo ciężko przez dwie godziny. Zagraliśmy na maksimum możliwości. Chelsea i Bayern mogły dać odpocząć swoim zawodnikom pomiędzy spotkaniami w przeciwieństwie do Barcelony i Realu. Dziś chciałbym pogratulować Bayernowi. Teraz zagra w finale z Chelsea i mam nadzieję, że to będzie wspaniały mecz. Bayern wygrał, miał więcej szczęścia od nas, ale cieszę się z tego. Dwa lata temu to ja się cieszyłem, a teraz to się odwróciło. Chelsea jest jednym z zespołów mojego życia i tej drużynie będę kibicował. Jednak życzę Bayernowi dobrego finału. To jest piękno piłki nożnej. Nikt nie wie co się wydarzy. Spodziewam się dobrego finału, z którego wszyscy będą zadowoleni. Dla Chelsea to druga próba. Dla Bayernu to będzie drugi finał w ciągu trzech sezonów, co jest wspaniałe dla tego klubu. Musimy zareagować z dumą. Piłkarze chcą zdobywać trofea. Awans dwa razy z rzędu do półfinału nie jest zły, ale chcą więcej. Klub się rozwija. Jeżeli klub i zawodnicy będą chcieli tego samego, to pozostanę."
źródło: fcbayern.de / uefa.com
Komentarze