W wywiadzie dla ‘tz’ Hans-Jorg Butt wypowie się na temat swojej pozycji jako numer jeden w bramce Bayernu, kontaktu z Louisem van Gaalem oraz powie kilka słów o Riberym.
Panie Butt jak to jest mieć losy Bayernu we własnych rękach?
Butt: „Oczywiste jest, że chcę grać. Dlatego teraz jestem niezmiernie szczęśliwy z tego, że znów bronię bramki Bayernu”.
U van Gaala zasada rotacji sięga również bramkarzy. Czy miał pan już podobne doświadczenia?
Butt: „Zawsze chodzi wyłącznie o formę jaką gracz prezentuje. Mamy teraz nowego trenera, który być może w ostatnich latach niezbyt dokładnie śledził Bundeslige. Chciał wpierw poznać dokładnie wszystkich graczy i stworzyć sobie ich poszczególne obrazy. Miało to miejsce również na pozycji bramkarza. Każdy z nas zaczynał od zera i chodziło o to by dać z siebie jak najwięcej”.
Czy taka rotacja może negatywnie działać na bramkarza?
Butt: „Każdy z graczy FC Bayernu musi mieć świadomość tego, iż każdego dnia wymaga się od niego 100% zaangażowania i potwierdzenia swej formy. Tylko na pozycji bramkarza w ostatnich latach się nic nie działo, gdyż Oliver Kahn zawsze dawał z siebie wszystko. Jeśli miał on już jakie wahania formy to były one bardzo krótkie. Idąc dalej każdy bramkarz, który ma go teraz zastąpić nie może się pokazać wyłącznie w jednym czy dwóch spotkaniach – jego forma musi być równa przez cały czas. Trzeba sobie w pewnym sensie wypracować bonus na słabsze spotkania”.
Rensing jak widać nie wypracował sobie takiego bonusu ...
Butt: „Nie chcę tutaj rozmawiać na temat Michaela.
Czy po jego degradacji współczuje mu pan? Czy to koniec kariery dla niego?
Butt: „Dla tych graczy, którzy siedzą na ławce zawsze jest ciężej. Mi tez było trudniej. Jednak nie chcę za bardzo się nad tym rozwodzić, gdyż w tym momencie moglibyśmy rozmawiać o wszystkich graczach, którzy obecnie siedzą na ławce lub też na trybunach. Myśli pan, że to łatwy okres dla Miro Klose?
Na jak długo ma pan gwarancje bycia numer jeden od trenera?
Butt: „Nie potrzebuje żadnej gwarancji. To ja jestem za to odpowiedzialny”.
Czyli po następnym będzie kolejna zamiana miejsc?
Butt: „Nie sądzę by jeden błąd kosztował mnie utratę pozycji w bramce. Znaczenie tu ma moja całościowa postawa. Pojedyncze błędy nie powodują od razu zmian”.
Jak wygląda praca z van Gaalem?
Butt: „On próbuje bronić pewnego dystansu do zawodników. Jednak mimo tego zawsze chętnie wysłucha każdego z osobna”.
A co sądzi pan o krytyce z ust Ribery’ego na temat trenera?
Butt: „van Gaal to nowy trener, a my gracze musimy w pewnym sensie się na niego przestawić. Van Gaal robi wiele rzeczy inaczej – potrzeba czasu by wszystko idealnie pasowało. Franck jest emocjonalną osobą, która przez uraz nie do końca mogła uczestniczyć w okresie przygotowawczym. To może być jednym z powodów niezadowolenia, ale nic więcej i nic mniej”.
Komentarze