Wczorajszy mecz pomiędzy Bayernem Monachium a Schalke 04 oglądał także selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew. Tym razem tylko przed telewizorem na kanapie. Bild rozmawiał z nim przez telefon.
Bild: Napastnik reprezentacji Niemiec Miroslav Klose powinien wzbudzić zainteresowanie Borussii Dortmund?
Loew: Czytałem o tym. Miro i ja jakiś czas temu rozmawialiśmy, także o jego przyszłości.
Co Pan by radził dla Klosego?
Nie chciałbym ingerować w sprawy Jurgena Kloppa. Ale jeśli Dortmund rozmawiał o Miroslavie, bardzo dobrze to rozumiem.
Dlaczego?
Ponieważ Miro nadal jest napastnikiem na międzynarodowym poziomie. Widzę go w meczach reprezentacji i na treningach. On jest pełen zapału i ambicji, wzorem do naśladowania.
Jaka drużyna najlepiej pasowałaby dla Klosego?
Miro nie jest zawodnikiem, który rzuca się na pieniądze. Wiem, że on ma wiele ofert. W lecie będzie on wolny, więc posiada wszystkie atuty. Dortmund nie będzie jedyną opcją. Ale oczywiście to będzie decyzja także Bayernu, czy pozwolą odejść Miro do innego klubu.
Zawodnicy reprezentacji z Bremy czy Stuttgartu walczą o utrzymanie. Obawia się Pan o to?
Dla graczy jak Per Mertesacker, Tim Wiese, Christian Traesch czy Cacau strefa spadkowa jest wyzwaniem, ponieważ są oni odpowiedzialni. Szczególnie w tych nerwowych chwilach każdy patrzy na nich. Może to ich wzmocni.
Brzmi to, jakby walka o utrzymanie zrobiła z nich jeszcze lepszych graczy.
Jest to całkiem możliwe. Ci zawodnicy w swoich klubach całkowicie identyfikują się z zarządem i wszystkimi pracownikami. Nikt nie pomyśli w takiej sytuacji, że można spaść do drugiej ligi. Przeciwnie, w takich sytuacjach oni muszą motywować zespół. Z taką odpowiedzialnością można zmieniać się i dojrzewać.
Ale ci zawodnicy nie znali smaku walki o utrzymanie.
Dlatego teraz zadają sobie pytanie: Jakie błędy popełniliśmy? Co musimy poprawić? Nie dla siebie, ale dla całej drużyny. Jak reprezentant kraju myśli się całkiem inaczej. W ten sposób rozszerza się horyzonty.
źródło: bild.de
Komentarze