Lothar Matthäus, piłkarz, który z Bayernem został 6 krotnie Mistrzem Niemiec,postanowił w rozmowie z serwisem bundesliga.de przeanalizować swój były klub. Poniżej prezentujemy Państwu pełen zapis tej rozmowy:
Bundesliga.de: Czy mamy okazję oglądać najlepszy Bayern wszechczasów?
Lothar Matthäus: Porównania nie są pewne. Nie można porównać drużyny z 2007 roku z drużyną utworzoną wokół Franza Beckenbauera. Na pewno wielką frajda jest oglądanie Bayernu. W Bayernie w sumie drużyna co rok jest lepsza.
Bundesliga.de: Czy sprowadzenie Luci Toniego, Franka Riberyego i Miroslava Klosego to jedyne czynniki na wzrost formy?
Lothar Matthäus: Bayern wyciągnął wnioski z poprzedniego sezonu. Zbyt długo upajano się sukcesami z poprzednich lat. Jednak to otworzyło oczy osobom odpowiedzialnym za klub. Dobrze, że postawiono pewne kroki, i że inwestowano. Nie poprawiło to jedynie Bayern, ale i całą ligę. To nie jest zależne tylko od osiągnięć. To w jaki sposób grają budzi sumpatię do nich nawet w kibicach innych drużyn. Dlatego tez ten krok był dobry nie tylko ze względów sportowych ale i ze względu na wizerunek FC Bayernu.
Bundesliga.de: Kto może okazać się w tym sezonie groźnym przeciwnikiem Bayernu?
Lothar Matthäus: Bayern może w tym roku, pokonać jedynie sam siebie, w szczególności jeśli mowa o Mistrzostwo. W Pucharach zawsze można złapać gorszy dzień i odpaść. W Lidze będą nie do pokonania. Mają oni najlepszą drużynę i zanotowali świetny start. Konkurencja z kolei już trochę się zachwiała. VFB, jako aktualny Mistrz traci już w sumie 13 punktów.
Bundesliga.de: Co sprawia, że Bayern w odniesieniu do poprzedniego sezonu jest tak silny?
Lothar Matthäus: Znów zaczynają być kolektywem, grają ładną piłkę i mają przy tym wielką frajdę. To jest ważne, że pikę nie postrzega się jedynie jako zawodu. Taki Ribery np. nawet poza boiskiem płata figle, czy to na treningach czy podczas podróży. W tej chwili w Bayernie po prostu wszystko do siebie pasuje.
Bundesliga.de: Czy Karsruher SC może być na dłuższą metę konkurencją?
Lothar Matthäus: Nie, KSC nie jest wystarczająco mocny, aby być przeciwnikiem na dłuższą metę. JA jednak już przed sezonem nie zaliczałem KSC do kandydatów do spadku. Oni będą oscylować w połowie tabeli. Wszystko poza tym byłoby niespodzianką. W tej chwili SA na fali i czerpią siłę z euforii. Oni wzmocnili się również bardzo dobrze wykładając małe pieniądze.
Wywiad przeprowadził Thomas Mörs
Źródło: bundesliga.de
Komentarze