Poprzez porażkę w Stuttgarcie szanse Bayernu na udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie drastycznie zmalały. Na cztery kolejki przed końcem Bundesligi Bayern traci do trzeciego miejsca, które okupuje właśnie VfB Stuttgart, 5 punktów. - Dzisiaj nie zagrała tutaj drużyna - powiedział po meczu podirytowany kapitan Bayernu, Oliver Kahn. Treść wywiadu z Ollim poniżej.
Pytanie: - Oliver Kahn, jak duże jest pańskie rozczarowanie po porażce z VfB Stuttgart?
Kahn: - Gdybyśmy rozegrali tutaj super mecz i przegralibyśmy, ponieważ VfB zagrałoby jeszcze lepiej, to nie miałbym do drużyny żadnych pretensji. To normalne w piłce nożnej. Ale po takim występie jak ten dzisiaj? Muszę powiedzieć, że nie potrafię tego pojąć. To jest, trzeba powiedzieć szczerze, zdecydowanie za mało, żeby zająć miejsce dające udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
Pytanie: - Jak Pan ocenia gra pańskiej drużyny?
Kahn: - W pierwszej połowie oceniam ją jako fatalną. Nie przypominam sobie nawet, kiedy po raz ostatni w meczu o tak wielką stawkę zagraliśmy tak słabo. Po stracie pierwszego gola popełniliśmy identyczny błąd jak w spotkaniu z Milanem, poddaliśmy się i straciliśmy drugą bramkę. Mecz był już potem rozstrzygnięty. To oczywiście nie był występ jakiego należy oczekiwać od Bayernu. Nie ma ani jednej rzeczy, naprawdę ani jednej, o której moglibyśmy dzisiaj mówić w pozytywnym świetle.
Pytanie: - Zwykle Bayern słynie z tego, że w ważnych meczach potrafi zagrać na najwyższym poziomie i kontrolować mecz. Dlaczego nie udało się to przeciwko Stuttgartowi?
Kahn: - Nie wiem, nie jestem w stanie tego powiedzieć. Nie potrafię zrozumieć jak mogliśmy zagrać w taki sposób w pierwszej połowie. Właściwie nie stanęliśmy do pojedynku, w ciągu 20 minut Stuttgart miał cztery stuprocentowe okazje. W takiej sytuacji trudno jest zdobyć choćby jeden punkt.
Pytanie: - Może presja była zbyt duża?
Kahn: - Presja była zbyt duża? To jest normalne w Bayernie, każdy kto tutaj gra ma obowiązek radzić sobie z presją. Być może na niektórych ta presja zadziałała negatywnie. Może niektórzy są przyzwyczajeni do walki o pierwsze, a nie o trzecie miejsce. Być może niektórzy sobie po prostu nie poradzili, nie mam pojęcia.
Pytanie: - Co mógł Pan zrobić w takiej sytuacji jako kapitan?
Kahn: - Oczywiście mogę mobilizować kolegów i próbowałem to robić, ale w tym momencie trudno na nich odpowiednio wpłynąć. Każdy był zajęty sobą. Dzisiaj nie zagrała tutaj drużyna.
Pytanie: - Jak bardzo ucierpiał na tej porażce prestiż Bayernu?
Kahn: - Niczego jeszcze nie przegraliśmy. Jedynie tyle, że miejsce w Lidze Mistrzów jest teraz zagrożone.
Pytanie: - Tylko zagrożone?
Kahn: - Jest bardzo zagrożone, to oczywista sprawa.
Pytanie: - Czy jest Pan sobie w stanie wyobrazić grę w Pucharze UEFA w swoim ostatnim sezonie w Bayernie?
Kahn: - Jestem zawodowcem i do 30 czerwca 2008 roku mam zamiar być bramkarzem w Bayernie. Gram dla tego klubu już 13 lat i to będzie mój 14 rok. Nie jestem typem piłkarza, który chce grać dla drużyny tylko wtedy, kiedy jej się wiedzie. Jeśli nie zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów to przecież nie ucieknę, to byłoby idiotyzm. Zdobywaliśmy wiele, wiele trofeów, w tym sezonie nie idzie nam jak należy, ale to jeszcze nie powód, żeby się z tej gry wycofywać, to nie mój charakter.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze