Portal sport1.de przeprowadził krótką rozmowę z Andreasem Ottlem. Młody pomocnik Bayernu wypowiada się w niej na aktualne tematy, m.in. ostatnich spotkań drużyny i zbliżającej się potyczki ze Spartakiem w Moskwie.
Sport1: - Jakie znaczenie dla drużyny miało zwycięstwo z VfB Stuttgart?
Ottl: - Było bardzo ważne, że udało nam się zatrzymać trzy punkty. Stuttgart przyjeżdżał przecież do nas jako lider.
Sport1: - Czy był Pan zadowolony z występu drużyny?
Ottl: - Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę i wygraliśmy zasłużenie. Stracony gol na 0:1 był dla nas trochę pechowy.
Sport1: - Czy Bayern odnajduje swój rytm?
Ottl: - Tak, widać wyraźny postęp.
Sport1: - Skąd on się bierze?
Ottl: - Mecze z Schalke i Leverkusen były dla nas bardzo ważne. Pozwoliły nam zyskać wiarę w siebie. Odpowiednio zareagowaliśmy na naszą nienajlepszą postawę.
Sport1: - W ostatnich tygodniach wydaje się, że na liderów drużyny wyrastają Roy Makaay i Mark van Bommel. Czy tak rzeczywiście jest?
Ottl: - Obaj są dla nas ważnymi piłkarzami. Mark zintegrował się z drużyną bardzo szybko. Ma bardzo dużo do powiedzienia, rozmawia z młodszymi piłkarzami. Potrafi kierować drużyną. Nie ma między nim a nami bariery językowej, ponieważ zna dobrze niemiecki. Potwierdza swoje zdolności przywódcze grą na wysokim poziomie. Podobnie jak Roy, który ma w tym momencie formę, dzięki czemu regularnie strzela gole.
Sport1: - W środę gracie w Lidze Mistrzów ze Spartakiem Moskwa. Z jakim celem tam jedziecie?
Ottl: - Chcemy przypieczętować zwycięstwo grupowe. Najlepiej jeśli zrobimy to już przed ostatnim meczem. Moglibyśmy wtedy zagrać na luzie z Interem Mediolan.
Sport1: - W tym roku kilka drużyn miało problemy w Moskwie z powodu niskiej temperatury i sztucznej murawy...
Ottl: - Na pewno nie będzie tam ciepło. W naszej szatni wisi już prognoza pogody z Moskwy. Jest tam stale poniżej zera stopni. Jednak będziemy grali na sztucznej murawie nie po raz pierwszy w życiu.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze